wtorek, 17 lutego 2015

Co, gdzie, kiedy?
17 lutego - Światowy Dzień Kota
i 8 mało znanych faktów o kotach

Brak komentarzy
CO - Światowy Dzień Kota
GDZIE - na całym świecie
KIEDY - 17 lutego
Światowy Dzień Kota to święto mające podkreślić znaczenie kotów w życiu człowieka, niesienie pomocy bezdomnym kotom i uwrażliwienie ludzi na często trudny koci los. A poniżej 8 mało znanych faktów o kotach:
1. Dlaczego mruczą?
Z pewnością mruczenie to nie tylko sposób wyrażania tego, że jest im przyjemnie, bo koty mruczą także wtedy, gdy są ciężko chore, przestraszone, kiedy umierają. Mruczą równie często, gdy są skrajnie zestresowane, jak wówczas, gdy rozluźnione leżą nam na kolanach. 
2. Skąd się biorą kocie dzikusy, które unikają ludzi?
Jeśli kot nie będzie odpowiednio wcześnie brany na ręce, to może już nigdy nie zaakceptować ludzi. "Okienko socjalizacji" dla kotów otwiera się w trzecim, czwartym tygodniu życia. Kocię dotykane i brane na ręce dopiero od szóstego tygodnia z trudem uczy się tolerować jedną, dwie osoby. Te, które nie widziały z bliska człowieka do 10. tygodnia, będą unikać ludzi do końca życia. Pozostaną nietykalne. Jeśli więc macie kota, który chowa się po kątach, w nocy ukradkiem wyjada jedzenie z miski i w ogóle zachowuje się jak dzikus, nie czujcie się winni. Był za późno socjalizowany i człowiek to dla niego gatunek zupełnie obcy.
3. Dlaczego dają się okiełznać klamerką do bielizny?
Wygląda to na trik magiczny. Wyjmujesz zestresowanego i wyrywającego się kota z klatki. Ten szarpie się na wszystkie strony i tylko patrzy, gdzie czmychnąć. I wtedy - chaps - zbierasz mu fałd skóry na karku i spinasz drewnianą klamerką do bielizny. Zwierzak zastyga nieruchomo, jak w stuporze. I tkwi w miejscu, nawet ogonem nie kiwnie. Można z nim robić wszystko, a ten zazwyczaj tak przedsiębiorczy spryciarz stoi, jakby mu rozum odjęło. Ten sposób wykorzystują zresztą weterynarze, aby okiełznać szczególnie niespokojne koty podczas wizyty - po prostu chwytają kota za kark w odpowiednim miejscu. To ewolucyjny odruch pozwalający kociej mamie często zmieniać gniazda, w których pielęgnuje nowo narodzone kocięta. Robi to dla higieny, żeby w gnieździe nie zdążyły się zagnieździć pasożyty, oraz ze względów bezpieczeństwa.
4. Co mówią kocie gesty?
Często nie oznaczają tego, co nam się naiwnie wydaje. Na przykład składane na podłodze w kuchni upolowane zwierzęta nie są wyrazem ani sympatii, ani uznania, ani chęcią uzupełnienia domowej spiżarni. Po prostu kot przywleka mysz do domu, żeby ją zjeść w świętym spokoju i nie niepokoić się, że ktoś wyrwie łup. A że w końcu ich nie zjada? To dlatego, że zwykle na miejscu odnajdują miseczkę z bardziej apetycznym poczęstunkiem. Ocieranie się - zwłaszcza jeśli ocierający się o nogi zwierzak ma podniesiony ogon - nie jest proszeniem o jedzenie. To wyraz akceptacji.
5. A co mówi miauczenie?
Rozdzierające miauczenie jest sposobem na zwrócenie na siebie uwagi opiekuna. Każdy kot opracowuje - metodą prób i błędów - dźwięk, na który człowiek najchętniej reaguje (czytaj: najbardziej irytującą częstotliwość). Jest to częstotliwość zadziwiająco bliska dźwiękom, które wydają z siebie ludzkie niemowlęta. Najwyraźniej koty odkryły, na które dźwięki instynktownie reagujemy najsilniej. Dzikie koty, które nie muszą zwracać na siebie uwagi człowieka, nie miauczą. Co ciekawe, domowe koty, które lubią zwracać na siebie uwagę, doskonale rozpoznają też głos swoich właścicieli. Tyle że - jak dowiedli naukowcy - koty po prostu mają nas w nosie.
6. Co nam daje posiadanie kota?
Ci, którzy mogą przytulić lub wziąć na kolana kota, mają niższy poziom kortyzolu, hormonu stresu, więcej zaś serotoniny, neuroprzekaźnika nazywanego też hormonem szczęścia. A także szybciej wracają do pełnego zdrowia po operacjach i mają znacznie większą szansę na przeżycie po zawale serca. W szczególności rzadziej padają ofiarą udarów mózgu, mają 40 proc. niższe ryzyko chorób naczyniowych i niewydolności serca, cieszą się niższym ciśnieniem, lepszym profilem glicerydowym, niższym poziomem cholesterolu i silniejszym układem odpornościowym. Niestety, nie do końca wiadomo, dlaczego koty mają aż tak dobroczynny wpływ na nasze zdrowie.
7. Jak widzą koty?
Za dnia - widzą mniej ostro i mniej barwnie niż ludzie. Ludzka siatkówka ma dużo więcej rozróżniających barwy czopków niż kocia, zwłaszcza w obszarze centralnym, zwanym plamką żółtą, gdzie u ludzi znajdują się prawie wyłącznie czopki. Dzięki temu za dnia w dobrym świetle człowiek świetnie dostrzega zarówno barwy, jak i najmniejsze szczegóły, bo czopki też zapewniają ostrość widzenia. Koty zaś - inaczej niż ludzie - nawet w centralnej części siatkówki mają dużo więcej pręcików niż czopków, a pręciki umożliwiają tylko czarno-białe widzenie, nie dają dokładnych obrazów, ale są za to sto razy bardziej czułe na światło. Dlatego kotom świat się nieco rozmywa i nie iskrzy kolorami tak jak nam. Za to w nocnym widzeniu są mistrzami. Bo dzięki większej liczbie pręcików potrafią widzieć 6-8 razy lepiej przy słabym świetle. Ich wrażliwość na nawet najmniejsze natężenie światła polepsza tzw. błona odblaskowa za siatkówką.
8. Skąd się bierze kocia miłość do pudełek?
Postaw przed nimi pudło kartonowe, a na pewno do niego wejdą, tak jak wchodzą do szuflad, szaf czy koszy w garderobie. Jednym z wytłumaczeń kociej słabości do takiego ciasne lokum jest redukcja stresu - twierdzą naukowcy. Weterynarze z Uniwersytetu w Utrechcie badali poziom stresu u schroniskowych kotów i odkryli, że chowanie się do pudełek jest dla kotów doskonałym sposobem na zmniejszenie lęku. "Skrywanie się jest strategią zachowania się tego gatunku, która pozwala kotom na radzenie sobie ze zmianami środowiska i zagrożeniami. Jest to dla tych zwierząt na tyle ważne, że pozbawianie ich możliwości chowania się źle wpływa na ich dobrostan". Inna hipoteza mówi o cieple - niewielkie kartonowe pudełko idealnie izoluje od otoczenia i pozwala zwierzętom na zachowanie pożądanej ciepłoty podczas snu, co jest o tyle ważne, że koty sypiają po 16 godzin na dobę!
Źródło:  Wyborcza.pl

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>