sobota, 14 marca 2015

Fotografia mody i fotografowie mody - Łukasz Pukowiec

5 komentarzy
Dzisiaj będzie o fotografii mody, a konkretnie o jej twórcach. W postach (liczba mnoga, bo będą kolejne części) będę Wam przedstawiała sylwetki znanych fotografów, a przy okazji pokażę Wam ich piękne prace.
Ale chciałbym zacząć prawidłowo, czyli od historii. Skąd się wziął taki rodzaj fotografii, od kiedy mamy z nim do czynienia? Stopniowo, postaram się odpowiedzieć na wszystkie nurtujące Was pytania.
Początkowo w takich zdjęciach, chodziło o coś zupełnie innego niż dzisiaj. Reklamowano stroje, domy handlowe, a pomiędzy tym "produktami" był adresat konkretnej kolekcji, czyli człowiek. Narodzenie fotografii mody spowodowało jednocześnie rozpoczęcie niekończącej się gonitwy projektantów (ulepszanie wymyślanie). A za tą gonitwą musiała nadążyć fotografia. Po I wojnie światowej, mody mocno się rozwinęła, "wyszła na ulice". Była to idealna okazja, aby fotografia pomogła w jej promowaniu. Prym wiodły pisma Vanity Fair i Vogue. Czytelniczki tych magazynów zwracały większą uwagę na zdjęcia niż na teksty. I nie ma co się dziwić, bo zdjęcia były piękne. A to co pokazywały te zdjęcia uznawano za normę społeczną. Kolejnymi magazynami były Harper's   i  Bazaar. Dla tego drugiego magazynu fotografował m.in. owładnięty obsesją kobiet - Erwin Blumenfeld - eksperymentował z solaryzacją i stosował kolaże, które są też mile widziane u mnie na blogu. Kolejna ważna postać to George Hoyningen-Huene - tworzył obrazy zdystansowane, ale bardzo szykowne. Takich nazwisk jest jeszcze kilka, ale nie chcę Wa dzisiaj zanudzić treścią historyczną, dlatego przejdę do przedstawienia fotografa, który na mnie zrobił bardzo pozytywne ważenie.

Choć ma dopiero 25 lat, zebrał już pokaźne portfolio. Sam przyznaje, że bardziej od fotografii interesuje go sama moda. I to jest prawdopodobnie powód jego szybkiego sukcesu.
A jak to się zaczęło? No cóż... Wszystkiemu winne są pająki. Łukasz Pukowiec hodował je od 8 roku życia. Miał ich ponad 200 gatunków, a terraria zajmowały w domu dwa pokoje. Śledziłem portal terrarystyczny, na którym hodowcy wstawiali zdjęcia swoich "podopiecznych". Najciekawsze zdjęcia miały najlepszą oglądalność a hodowca dzięki nim był najbardziej popularny. Pożyczył od siostry cyfrówkę, która miała 3 megapiksele i fotografował swoje okazy a potem wrzucał na portal. Na początku zdjęcia były słabe. Później zaczął eksperymentować ze światłem, ustawiał swoich "modeli"  na korze, przy oknie i dzięki eksperymentom jego fotografie były coraz lepsze. Pokazał swoje zdjęcia nauczycielce biologii - bardzo jej się spodobały - wysłała kilka na konkursów fotografii przyrodniczej, gdzie Łukasz zajął trzecie miejsce. I to był ten czas, kiedy uznał że skoro zdjęcia komuś się spodobały, to warto dalej się tym zajmować. Kupił pierwszą lustrzankę - Nikona D50  z kitowym obiektywem i lampą błyskową. I eksperymentował dalej. Marzył, aby być stylistą, dlatego zaczął śledzić portale agencji modelek, śledził sesje zdjęciowe, najciekawsze zdjęcia zapisywał jako inspiracje na dysku. I przeszedł do fotografowania ludzi. Na początku znajomych, później  zpomocą kolegi zrobił kilka pierwszych sesji koleżankom i założył konto na MaxModels. I pewnego dnia dostał wiadomość od Moniki Smolicz (właścicielka agencji "Rebel Models"). Było to pytanie o zrobienie testów. Łukasz pomyślał, że to żart i przez tydzień nie odpowiedział. Ale w końcu zadzwonił. I zrobił pierwsze testy, wszystko wyszło dobrze, więc była druga dziewczyna, później trzecia i czwarta. W portfolio miał już profesjonalne modelki, zaczął jeździć do Warszawy. Wciąż robił testy i pracował coraz więcej. Pierwszy ważny edytorial zrobił dla "Fashion Magazine". Później zrobił sesję dla "Vanity Teen". Łukasz na swoich zdjęciach zachowuje podobny styl, lubi ładnie "wypieszczone" zdjęcia w stylu glamour. Dla fotografa ważne jest, aby w w portfolio miał dobre modelki. I Łukasz takie ma. Mimo wielu sukcesów nie uważa się za fotografa, ale za  fotografa mody, nie chce robić już czegoś innego. 
Łukasz jest samoukiem, nigdy nie chciał być kogoś asystentem. Zawsze chciał wypracować swój styl samodzielnie, sam chciał dojść do wszystkiego. Obserwował, jak zachowuje się światło - na początku pracował tylko ze światłem dziennym, później w domu na białej ścianie (lampy światła ciągłego). Lubi proste światło, uważa, że im więcej lamp, tym bardziej sztuczny i cyfrowy jest efekt. Edytoriale, zawsze oddaje retuszerom.
A poniżej przedstawiam Wam kilka wybranych zdjęć Łukasza, sami oceńcie, czy te zdjęcia mają styl i klasę. 
Fot.: Łukasz Pukowiec (zdjęcia m.in dla: Gali, Harper's Bazaar Thailand, Schon Magazine, Aloha From Deer, Vestal Magazine, Bizuu, Mariusza Przybylskiego, Vestal Magazine, Umno Magazine, Fashion Magazine, 1883 Magazine, Papercut Magazine, Macieja Zienia).

A to już ostatnia kampania dla Top Secret - jedna z moich ulubionych.

5 komentarzy

  1. piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda - mają klasę, piękne kolory i dobry styl

      Usuń
  2. Mega utalentowany fotograf!!! Super artykuł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałoby się rzec, że taki młody, a już tyle osiągnął :) Ale jeszcze wszystko przed nim!

    OdpowiedzUsuń

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>