Podobno kobiety są mistrzyniami w zarządzaniu czasem. Coś w tym jest, pod warunkiem, że zrobią to po swojemu i nikt im niczego nie będzie narzucał:) Dlaczego kobiety mają taką zdolność? Bo od kogo innego wymaga się tak wiele?
Wymaga się od nas umiejętności planowania, ale docenia się nas za spontaniczność. Zachęca się nas do dbania o jakość, jednocześnie zachwalając umiejętność braku dążenia do perfekcjonizmu. Oczekuje się od nas, że będziemy mieć zawsze czas dla bliskich, będziemy idealnymi, matkami, żonami, kochankami, będziemy świetnie gotować i będziemy mieć zawsze porządek w naszych domach. Oczywiście zawsze będziemy mieć czas na nasz rozwój i nasze pasje. Zawsze będziemy zadbane i uśmiechnięte. A... jeszcze jedno, będziemy jeszcze zawodowo pracować... Mało? Jak nie zwariować? Jak tym wszystkim zarządzić?
- Po pierwsze - nie bądź perfekcjonistk ą!
Nie wierz w to, że wszędzie możesz być idealna. Perfekcjonizm nie jest zaletą. To zwyczajny złodziej czasu - powoduje, że nie masz czasu na siebie, bo ciągle się oceniasz i finalnie, nie kończysz swoich zadań (wciąż nieidealnych). Wybierz sobie jedną rzecz i tam poświęcaj najwięcej czasu, ale nie po to, aby być perfekcjonistką. Ale po to, aby robić to, najlepiej jak potrafisz.
- Nie bój się mówić NIE!
Asertywność to nic złego. Jeśli nie nauczysz się odmawiać, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał wykorzystać Twój cenny czas. Nie odmówisz, to pozwolisz, aby ktoś inny, realizował się Twoim kosztem.
- Po trzecie - zwolnij!
To nie żart, to konieczność. Żyjemy w tak "podkręconym" świecie, wciąż się spieszymy, chcemy szybciej i więcej. Zarządzanie czasem, to nie sztuka robienia jak największej ilości rzeczy w jak najmniejszej ilości czasu. Nie bój się zwolnij. Nerwowe wciskanie guzika przywołującego windę nic nie zmieni i na pewno w niczym nie pomoże. Czy spiesząc się faktycznie robisz coś szybciej? A jeśli tak to ile czasu zaoszczędzisz? Na pewno zmarnujesz więcej energii i zafundujesz sobei niepotrzebny stres. Odpuść.
- Nie bój się delegowania.
Wiem, wiem... My kobiety uwielbiamy władzę:) Bo kto jak nie my zrobi to tak dobrze i tak szybko? Przecież to my jesteśmy mistrzyniami w gotowaniu, sprzątaniu, w zajmowani się dziećmi, w prasowaniu, w nastawianiu prania, w jego wieszaniu też... Ba... co tam takie domowe przyziemne sprawy. Jak trzeba to też doskonale poradzimy sobie z komputerem, z finansami, z samochodem... Mogłabym tak jeszcze wymieniać. Ale po co nam to wszystko na głowie? Niczego nie musimy nikomu udowadniać. To nie wyścigi. Jeśli chcecie mieć więcej czasu dla siebie, musicie oddawać swoją "władzę" i delegować zadania. Zobaczysz, ile odzyskasz czasu, jeśli nie wszystko będzie na Twojej głowie.
- Skoro masz już więcej czasu, to odpocznij!
Tak... pewnie już zdążyłaś zabrać się za kolejną rzecz, skoro masz tyle wolnego czasu? Nic z tego Szanowna Pani!:) Jeśli chcesz mieć siłę i energię, to potrzebujesz relaksu. Musisz mieć czas na naładowanie baterii. Bo baterie to Twoja motywacja do rozwijania się i uczenia nowych rzeczy. Najlepiej zmień kolejność na Twojej liście. Na początku odpocznij, a potem zabierz się za zadania do wykonania:)
- Wypoczęta = wyspana
Nigdy nie zdobywaj większej ilości czasu kosztem swojego snu. Brak snu źle wpłynie na całe Twoje funkcjonowanie - staniesz się zmęczoną i zrzędliwą kobietą. Nie zrealizujesz swoich celów i będzie Ci brakowało radości życia. Pamiętaj też, że brak snu wpływa na Twoją zdolność myślenia i na kreatywność. Na zarządzanie czasem też!
Bardzo ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie!
Ciekawy artykuł. Moim zdaniem trzeba częściej mówić o sposobach, jak organizować swój czas Mój post na ten temat
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńDla mnie dobra organizacja czasem to podstawa, muszę mieć wszystko dokładnie zaplanowane. Inaczej nie potrafię funkcjonować.
OdpowiedzUsuńTak samo to wygląda u mnie. Ale są dni, których nie chcę planować - to wolne weekendy czy urlopy typowo odpoczynkowe :)
Usuń