środa, 26 kwietnia 2017

Oddaję za darmo kilka sposobów na to, aby cieszyć się życiem

Brak komentarzy
Jeśli Twoje życie właśnie utknęło na etapie: "Jeszcze tylko schudnę, znajdę faceta, odłożę trochę kasy i zaraz potem będę cieszyć się życiem", to koniecznie czytaj dalej:) Bo chciałam Ci przekazać, że radość nie zależy od tego, ile posiadasz i co osiągnęłaś, ale od tego, na ile dobrych rzeczy w życiu sobie pozwalasz. Tak, tak - zależy właśnie od Ciebie! Dlatego spróbuj być dla siebie hojna.
W codziennej gonitwie wydaje nam się, że radość życia to jakaś utopia zarezerwowana chyba tylko dla wybrańców losu, do którego grona my oczywiście wejścia nie mamy. I w takim życiu, nie stać nas nawet na dobre wino, a na dodatek jakiś smutny pan przypomina nam w radio, że „w życiu piękne są tylko chwile”...
Ale to trochę nasza wina. Bo my kobiety same nie pozwalamy sobie na radość, na jaką w życiu zasługujemy. Zbyt słabe, zbyt silne, zbyt zapracowane, za leniwe, zbyt grube i za chude. Prześladuje nas przekonanie, że wciąż nie jesteśmy dość dobre i nie staramy się wystarczająco, żeby móc wreszcie cieszyć się życiem. I myślimy, że dopiero jak napniemy się z całych sił, to ta wciąż uciekająca przed nami radość, da się w końcu złapać.
Prawda jest taka, że świat nie da nam ani mniej, ani więcej, niż my same sobie podarujemy. Dlatego, jeżeli zawsze marzyłaś o urodzinowej kolacji w luksusowej restauracji – zafunduj sobie taką kolację. Masz ochotę na małe szaleństwo w postaci wypadu do Krakowa tam i z powrotem – jedź i to pierwszą klasą! Może i w życiu pięknie są tylko chwile, ale to my same możemy się jak największą ilością takich chwili obdarowywać. Nie czekaj, zrób to teraz. Bo zamiast czekać aż radość spadnie na nas jak manna z nieba, napisz sobie na kartce nowe zadania do zrealizowania: 
  1. Jak najbardziej cieszyć się życiem! 
  2. Jak najlepiej czuć się we własnej skórze! 
  3. Jak wieść jak najpełniejsze i pełne wydarzeń życie! 
Ja mam kilka sprawdzonych podpowiedzi w tym temacie. Zachęcam do spróbowania pomysłów z mojej listy.
  • Pozwalaj sobie - no tak moja droga, przypomnij sobie, co robisz, kiedy masz wolne? Tylko szczerze. Czy nie przyłączasz się wtedy do ligi kobiet, uprawiających jazdę na mopie, slalom z koszykiem w hipermarkecie albo walkę o tytuł super mistrza w kucharzeniu z okazji weekendu dla kochanego Mysiapysia? Od samego pisania o tym zrobiłam się zmęczona... Mam inną propozycję. Po pierwsze: jak najczęściej pozwalaj sobie na rzeczy, na które naprawdę masz ochotę. Po drugie: zanim weźmiesz się za zajęcie, którego nie chce ci się robić, zastanów się dwa razy, czy naprawdę musisz to zrobić. Przekonaj się, że ziemia nie zatrzyma się w miejscu, kiedy sobie odpuścisz. Napisz listę przyjemności i dopilnuj, żeby każdego tygodnia pozwolić sobie na przynajmniej trzy pozycje z tej listy, np. manicure, jazda na rowerze, drinkuś z kolorową parasolką. Albo poznanie nowego faceta, wyjście do galerii, rozwijające warsztaty dla kobiet. Pozwalaj sobie na robienie rzeczy, które lubisz. Rozpieszczaj się codziennymi drobiazgami. Zamiast odkurzania – długa kąpiel przy świeczkach; zamiast szykowanie kanapek dla męża – kawa w miłej kafejce. I nie daj sobie wmówić, że to strata czasu. Może dla tego, kto sam będzie musiał teraz sobie ugotować i posprzątać – tak, ale nie dla ciebie.
  • Nie krytykuj się. Nigdy! - powtarzaj głośno tak często, jak to tylko jest możliwe: WOLNO MI. Niech te słowa za każdym razem przypominają ci, ze masz prawo żyć tak jak chcesz i tak jak ty najlepiej potrafisz, że wolno ci popełniać błędy i uczyć się na nich. Nie krytykuj siebie bez względu na okoliczności. Nie obwiniaj z powodu wpadek. Nigdy, nawet jeśli inni to robią. Nawet jeśli robimy coś niedobrego, co rani nas i innych, możemy to widzieć i zmieniać, a jednak siebie nie oceniać. Tak robią ludzie, którzy chcą wreszcie skończyć z samobiczowaniem się (które do niczego nie prowadzi) i rozpoczęli proces kochania siebie.
  • Pamiętaj, że to Ty jesteś tym Niesamowitym Ciastkiem z Bitą Śmietaną;) - czy zdarzyło ci się zadzwanić do nowo poznanego faceta, pomimo tego, że miał twój numer telefonu albo z łatwością mógł go zdobyć? Albo szukałaś usprawiedliwień dla gościa, który spotykał się z tobą, tylko wtedy, kiedy jemu to pasowało, a nie wtedy kiedy ty naprawdę tego potrzebowałaś? Bardziej się starałaś, żeby sprostać złym humorom swojego partnera i chciałaś zasłużyć sobie na jego zainteresowanie? No to moja droga, coś ci się pomyliło! Kto jest tym Niesamowitym Ciastkiem z Bitą Śmietaną? TY czy twój pan "Jeżeli Będziesz się Wokół Mnie Kręciła, To Może Pozwolę Ci Jakoś Się Ze Mną Spotykać"?W relacjach z facetami postaw na nowa zasadę. W miejsce pytań :”Dlaczego on mnie nie lubi” oraz „Co ze mną jest nie tak”, od dziś wstawiaj stwierdzenie: ”To ja jestem tym Niesamowitym Ciastkiem z Bitą Śmietaną, jeśli on tego nie widzi to znaczy, że to nie jest facet dla mnie”. Poszukaj sobie jakiegoś fajnego mężczyzny, któremu na Tobie zależy. Który będzie starał się, żeby żyło ci się z nim jak najlepiej. Który będzie wiedział, że Ty wiesz, że jesteś interesująca, niesamowita, warta miłości i szacunku. Wtedy nie będziesz musiała do niego wydzwaniać, dopraszać się o spotkania i zastanawiać się, co takiego złego zrobiłaś, że on się tak długo nie odzywa. 
  • Trzymaj z dobrym towarzystwem - każda z nas ma kogoś „od serca”. Zastanów się, czy ta osoba szczerze cię wspiera i kibicuje ci. Spójrz z dystansem na swoje relacje z ludźmi. Czy osoby, z którymi spotykasz się często, traktują cię z szacunkiem i pomagają ci się rozwijać? Czy czujesz się z nimi dobrze i ich podziwiasz? Jeżeli tak – świetnie. Jeżeli nie – może zacznij mniej czasu spędzać z tą osobą, a więcej w samotności albo na poszukiwaniach nowych znajomości. Zawsze, gdy poznajesz kogoś, kto sprawia, że dobrze się bawisz w jego towarzystwie, zaproś taką osobę na kawę albo drinka. Spotykaj się z ludźmi, z którymi razem coś potrafisz zrobić, coś co sprawia ci przyjemność i satysfakcję. Wychodź stamtąd, gdzie jest ci źle...
  • Zostań boginią seksu - bo seks redukuje stres, pomaga spalić zbędne kalorie, podwyższa poziom endorfin, czyli hormonów wprawiających w dobry nastrój. Po dobrym bzykaniu lepiej się śpi, a potem ma się więcej energii do życia. Nic dodać, nic ująć w kwestii bezpośredniego związku seksu z czerpaniem większej przyjemności z życia. Muszę w tym miejscu położyć nacisk na słowo „dobry”. Bo na pewno w nabieraniu ochoty na życie nie pomoże nam seks w postaci: „niech on to już skończy i niech ja to mam już sobą”. A do tego właśnie prowadzi współżycie pod hasłem: „Co zrobić, żeby jemu było dobrze”. Twoje zadowolenie w łóżku jest nie mniej ważne, niż jego. Dlatego zastanów się co zrobić, żeby tobie też było dobrze. I rób to. Jeżeli facet ma jajka na miejscu, to będzie mu odpowiadało uczestniczenie w poszukiwaniu twojego dawno zaginionego orgazmu.
  • Ciesz się czekoladą - bo czekolada doskonale poprawia samopoczucie. Oprócz tego zawiera substancje chemiczne zwane fenolami, które chronią przed chorobami serca i rakiem. Trzeba tylko umiejętnie dawkować sobie tę przyjemność. Najlepiej dwa razy w tygodniu po ok.. 100 gr. Bon appetit.
  • Przygarnij zwierzątko - ludzie posiadający psa albo kota są mniej zestresowani i bardziej zadowoleni z życia, niż osoby, które nie posiadają zwierzątka. Co prawda naukowcy nic nie mówią o chomikach, myszkach, żółwiach i papużkach, ale jestem przekonana, że ten rodzaj towarzystwa, też potrafi stanąć na wysokości zadania.
  • Pokaz mody raz na sześć miesięcy - ciuchy pomagają poczuć się pewniej, bardziej seksi i na luzie. Kiedy czujesz się zagubiona, a wszystkie techniki wywierania świetnego wrażenia zawiodły, odpowiedni ciuch pomoże ci przynajmniej poudawać, że niczego się nie boisz, a to już coś. Dlatego dwa razy do roku wyciągnij wszystkie swoje ubrania, buty oraz dodatki i przymierzaj je. Jeśli coś do siebie nie pasuje, nie odpowiada twojemu aktualnemu stylowi bądź po prostu tego nie nosisz, spakuj i pozbądź się tego z szafy. Możesz oddać albo schować na inne czasy. Zaproś znajome. Takie ciuchowe remanenty to zawsze dobry pretekst do fajnego spotkania. Pobawcie się razem w przymierzanie twoich ubrań. Może koleżanki pomogą ci odkryć na nowo czar sukienek, bluzek i spodni wyciągniętych z dna szafy? Nie bój się błyszczeć! I zapomnij o wyrzutach sumienia, jeśli zdarzy ci się wydać tygodniowy budżet, który masz na jedzenie, na zakup super butów czy seksownej bielizny.
  • Dołącz do klubu - to może być taniec, nauka śpiewu, aikido czy cokolwiek innego. Ważne, żeby robić regularnie coś, dzięki czemu masz okazję wyjść z domu, spotkać ludzi o podobnych zainteresowaniach i spędzić z nimi czas, zajmując się tym, co lubisz. Bywa, że rozczulanie się nad sobą i narzekania na nudę i samotność ma dużo uroku, ale spróbuj czasami dla odmiany postawić na aktywność i działanie.
  • Zdobywaj dyplomy - i nie chodzi oto, żeby dać się wysłać szefowi na kolejne nudne szkolenie. Szukaj i rozwijaj swoje własne pasje. Pracujesz jako księgową, ale od dziecka lubiłaś pisać i pociągał cię świat filmu? Zapisz się na kurs pisania scenariuszy. Kto zabroni prawnikowi pójść na podyplomowe studia związane z psychologią? Wiek nie ma tu nic do rzeczy. Nie daj sobie wmówić, że jesteś na coś za stara. Jak to mówiła mądrze moja babcia:” Za późno to po śmierci”. Kiedy marzysz o tym, żeby piąć się do góry, nie bój się zmierzyć się z kursami i ze studiami podyplomowymi na dobrym uniwersytecie. Jeżeli już znasz angielski, możesz dokształcać się na uniwersytetach całego świata on-line. Wykształcenie otwiera przed nami większe możliwości, daje okazję do poznawania nowych ludzi. Znajomość języków poszerza horyzont. Pamiętaj tylko, żeby wybierać szkoły i kursy zgodnie z tym, co naprawdę cię interesuje i w czym możesz być naprawdę dobra. Nie daj się ogłupić modzie na jakiś kierunek, czy oczekiwaniom innych wobec ciebie.
  • Nie bój się ryzyka - Czym grozi zmiana? Może ci się nie udać, możesz zostać odrzucona, mogą cię wyśmiać, niektórzy ludzie przestaną cię lubić. I co z tego? Czy to ma tak wielkie znaczenie, żeby poddać się, zrezygnować ze zmian i nie próbować nowych rozwiązań w swoim życiu? Jeżeli nigdy nie podejmiesz ryzyka, nigdy nie dostaniesz tego, co chcesz. Zrób coś, cokolwiek – zrób mały krok w kierunku, który wydaje ci się prowadzić do twojego lepszego, radośniejszego życia. Zaufaj sobie i zaryzykuj. Zmiana grozi też tym, że po prostu może ci się udać!

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>