sobota, 7 października 2017

Nie ma idealnych rodziców, wystarczy być dobrym rodzicem

1 komentarz

Co to znaczy być najlepszym rodzicem? Nic innego, jak być po prostu wystarczająco dobrym rodzicem. Nie perfekcyjnym, ani nadmiernie opiekuńczym czy przewrażliwionym, nie takim biegającym z chusteczką po placu zabaw, żeby wytrzeć po raz siódmy lekko brudną rączkę dziecka. Najlepszy rodzic nie krzyczy „nie biegaj, uważaj, nie wchodź, zejdź..”, bo nie wychowuje swoich dzieci pod kloszem, nie wyręcza, ale też nie pozostawia bez wsparcia.
Wystarczająco dobry rodzic to prawdopodobnie ten „złoty środek”, którego poszukujemy, gdy mówimy o wychowaniu. Co zrobić, żeby być wystarczająco dobrym rodzicem?
  • Wystarczająco dobrzy rodzice nie starają się być idealni i nie oczekują, że ich dzieci też takie będą. Przekonanie, że bycie idealnym rodzicem jest możliwe albo chociaż, że istnieje możliwość zbliżenia się do ideału, powoduje, że mamy poczucie winy. Rodzice, którzy dążą do perfekcji obwiniają samych siebie, małżonka lub dzieci, gdy tylko pojawią się jakieś problemy. „On się nie uczy. To twoja wina! Za dużo pracujesz i nie masz dla nas czasu!” - mówi żona do męża. „Ona źle się zachowuje. To twoja wina! Na wszystko jej pozwalasz!” - mówi mąż do żony. Wzajemne obwinianie się nigdy nie pomaga, a czasami prowadzi do rozpadu rodziny. Wystarczająco dobrzy rodzice nie martwią się za bardzo, że nie są doskonali. Nie zawsze wszystko wychodzi im tak, jakby tego chcieli, ale potrafią sobie to wybaczyć, przeprosić, wyciągnąć wnioski. Ale dopóki nie nawalą za bardzo (a czasami nawet jeśli?), dzieci na pewno sobie poradzą. Wszystko będzie ok i to OK właśnie wystarczy.
BRUNO BETTELHEIM: Dążenie rodziców do perfekcji nie jest dobre, ponieważ niedoskonałość jest częścią człowieczeństwa.
  • Wystarczająco dobrzy rodzice szanują swoje dzieci i próbują je zrozumieć. Wystarczająco dobrzy rodzice nie myślą o sobie jak o kimś, kto musi „wykreować” swoje dzieci, wychować je według określonego scenariusza i przepisu (najczęściej na podobieństwo swoje). Patrzą na dziecko, jak na kompletną istotę ludzką i chcą je po prostu poznać. Po co? Żeby za nim podążać, szukać jego mocnych i słabych stron, być blisko i dać odpowiednie wsparcie. Relacja pomiędzy dzieckiem i rodzicem zawsze jest równa i nierówna zarazem. Obie strony są tak samo ważne, a ich uczucia, potrzeby, marzenia i cele mają znaczenie. Z drugiej strony jest to nierówny związek, przynajmniej wtedy, gdy dziecko jest małe. Rodzic jest większy, silniejszy, mądrzejszy (mam nadzieję), bardziej kompetentny i odpowiedzialny na podstawowe potrzeby swoich dzieci. Dlatego, żeby ta relacja dobrze funkcjonowała rodzice powinni starać się poznać swojego syna czy córkę, żeby wiedzieć, czego potrzebuje, czego pragnie i przede wszystkim dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej.
  • Wystarczająco dobrzy rodzice są bardziej skoncentrowani na dzieciństwie swoich dzieci, niż na ich przyszłości jako dorosłych. To naturalne, że niepokoimy się o przyszłość naszych dzieci. Chcemy żeby były szczęśliwe, zdrowe, postępowały moralnie, odpowiedzialnie. Ale tak naprawdę to dzieci są odpowiedzialne za swoją przyszłość. One muszą wyznaczyć sobie cele i drogę do ich realizacji. Zadaniem rodziców jest zadbać o solidne podstawy, czyli satysfakcjonujące dzieciństwo. Według badań w przyszłości lepiej radzą sobie te dzieci, które w dzieciństwie są wspierane przez rodziców, a nie kontrolowane. Te, które czują, że rodzice mają do nich zaufanie, które mają odpowiednie warunki do zabawy, odkrywania, doświadczania otoczenia i nauki oraz możliwość interakcji z rówieśnikami. Szczęśliwe dzieciństwo to prosta droga do szczęśliwej dorosłości. 
  • Wystarczająco dobrzy rodzice zapewniają dziecku pomoc i wsparcie, ale nie są nadopiekuńczy. Dzieci chcą być samodzielne. W ten sposób wciąż zbliżają się do dorosłości. Wystarczająco dobrzy rodzice rozumieją to i pozwalają dzieciom podejmować ryzyko, popełniać błędy, pozwalają mu na porażkę. Pozwolić dziecku uczyć się na własnych błędach? To oczywiście bardzo trudne. Ale przypomnijmy sobie własne dzieciństwo. Niestety większość sytuacji musimy przeżyć sami, żeby zrozumieć, co jest dla nas dobre. Pamiętajmy też, że wspieranie to nie wyręczanie. Ważne, by dziecko jak najwięcej rzeczy robiło samodzielnie, a my miejmy na nie oko, ale nie przeszkadzajmy.
  • Wystarczająco dobrzy rodzice w wychowaniu kierują się świadomą refleksją i dojrzałością. Nie podążają ślepo za poradami ekspertów, najnowszą modą i trendami w wychowaniu. Ich zadaniem jest pomóc dziecku osiągnąć to, czego pragnie, a nie udowodnić światu „jakim ja jestem cudownym rodzicem!”. Wystarczająco dobrzy rodzice są dojrzali, empatyczni i cierpliwi. Po prostu kochają swoje dzieci i chcą dla nich jak najlepiej. Mają wysokie poczucie własnej wartości, więc nie przenoszą swoich kompleksów i ambicji na swoje pociechy. Nie muszą niczego i nikomu udowadniać. 
Co o tym sądzicie? Czy wystarczająco dobre rodzicielstwo jest lepsze od dążenia do doskonałości? Co dla Was znaczy bycie wystarczająco dobrym rodzicem? 

1 komentarz

  1. w 100% się zgadzam, dużo ostatnio myślę o właściwym wychowaniu. Jestem w trakcie przygotowań do adopcji i dziękuje Ci za ten post!

    OdpowiedzUsuń

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>