wtorek, 31 października 2017

Jesteś taka, jak o sobie myślisz

2 komentarze
Opowiem Wam dzisiaj o Krysi i Zosi. Krysia ma 155 cm wzrostu, rodzice nie zadbali o jej amerykański uśmiech, nie ma zgrabnej figury, ale... uchodzi za gwiazdę. Zosia jest ładną, wysoką, szczupłą dziewczyną, która uchodzi za... delikatnie mówiąc - mało atrakcyjną. Nie ma powodzenia u mężczyzn, koleżanki są dla niej bezlitosne. Dlaczego tak się dzieje? Bo te dziewczyny mają inne lustra.
Krysia zawsze widziała siebie jako fajną babkę. Kompletnie nie przejmowała się tym, co dała jej natura. Skupiała się na tym, co w niej dobre. Ubierała się tak, by ukryć słabsze strony urody. Dużo się uśmiechała. Miała swój plan i swoje pasje. Jej lustro mówiło jej od zawsze: „No i ok. Dobrze wyglądasz, w tej bluzce i wiesz co? Lubię cię”. Krysia zawsze była pewna siebie i działała na ludzi jak magnes. Lustro Zosi zawsze podpowiadało: „Oj… masz chyba grube uda. I te włosy, nie takie jak trzeba. No nie jest dobrze. Te okulary to z poprzedniej epoki. Nie ma wątpliwości. Wszystko masz gorsze i inne są od ciebie ładniejsze”. 
Krysia komunikowała światu „jestem fajna i interesująca”. Zosia: „jestem mało ciekawa, muszę jeszcze się odchudzić, lepiej ubrać”. I świat tak je czytał. Mało atrakcyjna była odbierana jako super atrakcyjna, a atrakcyjna była postrzegana jako nieciekawa.
Sami jesteśmy pierwszym i najsilniejszym medium komunikacji o sobie. To jak o sobie myślimy, bezpośrednio przekłada się na to, jak się zachowujemy. Jeśli myślimy o sobie: „nie najlepiej”, to kodujemy nie najlepszy komunikat i wysyłamy go w świat. Chodzimy przygarbione, trzymamy się z boku, mówimy niepewnym głosem. A świat to odczytuje i podaje dalej. Jeśli myślimy o sobie dobrze, to czujemy się dobrze. Chodzimy prosto, nie wstydzimy się tego, co mamy do powiedzenia, mówimy pewnym głosem, uśmiechamy się do ludzi a oni uśmiechają się do nas. Dlatego, jedni są postrzegani jako super, a drudzy jako znacząco mniej super i nie ma to kompletnie związku z tym, jak stworzyła nas natura. 
Lustro złej królowej w bajce „Królewna Śnieżka” kłamało. Lustra wielu Polek też nie mówią prawdy. Tyle, że z drugą stronę. Niby w dobrej wierze, ale podszeptują: „No, nie jest dobrze. Za gruba. Fuj… cellulit. Nie wystarczająco dobrze ubrana. No i te zmarszczki… pryszcze… za małe oczy, czy tam coś…”. 
Jaki z tego wniosek? Wyrzuć to głupie lustro i wymień je na takie, które powie prawdę. Nie da się zrobić ze 155 cm wymarzonych 175, więc przestań wreszcie z tym walczyć. Polub siebie, bo masz ładne oczy, ciekawe usta i jedyną w swoim rodzaju osobowość. Jak to zrozumiesz to będziesz miała siłę, żeby tej fajnej dziewczynie zafundować nową, ładną bluzkę i trochę sportu, żeby była jeszcze ładniejsza;)

2 komentarze

  1. Również się z tym zgadzam. I staram się odcinać od wszelkich toksycznych myśli bo one z kolei podcinają moje skrzydła... a po co?;)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>