niedziela, 16 września 2018

Prosty przepis na fajne życie

2 komentarze
Jak wygląda Wasze życie? Jest SUPER, OK, czy może MOGŁOBY BYĆ LEPIEJ? Jeśli jest SUPER, to może to nie jest wpis dla Was, ale chętnie poznamy wasze sposoby na super życie. Podzielcie się z nami w komentarzach. Jeśli OK, to zapraszam do lektury, może coś Wam wpadnie do głowy, aby poprawić je na SUPER, i również zapraszam do podzielenia się z nami Waszymi pomysłami na OK życie. A jeśli jesteście w trzeciej grupie, albo nawet czwartej, piątej... to koniecznie przeczytajcie ten wpis i dajcie znać, czy znaleźliście coś dla siebie, z czego skorzystacie, aby zmienić swoje życie na lepsze.
Często mnie pytacie, jak ja to robię, że moje życie wygląda tak fajnie. Czy było tak zawsze? Kto mi w tym pomaga? Ja to zrobiłam? Dlatego postanowiłam, że zbiorę te wszystkie odpowiedzi w jednym wpisie i opublikuję je na blogu, aby podpowiedzi trafiły też do tych, którzy jeszcze nie zapytali.
Ale nie traktujcie proszę tego jako idealnej recepty, lekarstwa czy poradnika z odpowiedzią na pytania "Jak żyć?". To Wasze życie i sami wiecie, czego Wam w nim brakuje, co chcecie zmienić, jak według Was powinno wyglądać takie fajne życie.
  • Po pierwsze: nie miej zbyt wielu oczekiwań:). Nie ważne co ma Twój sąsiad, Ty tego nie musisz mieć. Jeśli nie chcesz... Zbuduj swoje życie po swojemu i przeżyj je wg Twojego najlepszego planu. Niech Twoje życie będzie wyjątkowe w tym, że nie jest takie samo jak kogoś.
  • Po drugie: bądź kreatywna! Najlepiej taką, jaką mają dzieci. Jeśli czujesz, że Twoja głowa jest zmęczona i trudno Ci wymyślić coś nowego, spróbuj odpocząć i zacznij od prostych i sprawdzonych metod - maluj, gotuj, lep z gliny, ucz się języka obcego. Robienie nowych rzeczy, pobudza mózg i  poprawia nasze zdolności do reagowania i doświadczania świata. A kiedy jesteśmy kreatywni widzimy więcej rozwiązań i więcej powodów do radości. 
  • Po trzecie: bądź wdzięczna, bo skoro masz powody do radości, to warto za nie podziękować. Dlaczego jest to ważne? Bo mamy tendencję do wyolbrzymiania problemów i do minimalizowania znaczenia tego co mamy. Czasami nie ma ucieczki od trudnych tematów w naszym życiu i nie ma też życia, w którym nie byłoby pewnej rutyny, problemów i przeszkód. Nie ma też takiego, w którym nie byłoby czym się cieszyć.:) Wdzięczność wyrabia się jak każdy nawyk. Na początek można robić  np. codzienną listę. A na koniec tygodnia przeczytać ją jeszcze raz. Zobaczysz, jakie to fajne.:)
  • Po czwarte: odsuń się od negatywnych ludzi. Nie są Ci potrzebni. Będziesz spokojniejsza i nie będziesz przeżywać tych negatywnych doznań. A przy okazji będziesz o wiele zdrowsza.
  • Po piąte: zmień sposób myślenia. Nie krytykuj - bo nie warto. I nie narzekaj - tylko działaj. I myśl o sobie dobrze, bo jesteś w końcu wszystkim co masz. Alfred Korzybski, polski naukowiec, mówił: "Uważaj, co do siebie mówisz, bo może się okazać, że słuchasz". Uważaj więc, żeby nie słuchać złych rzeczy o samym sobie. 
  • Po szóste:  poznawaj innych ludzi i ich punkt widzenia. Osobiście, ale także w internecie. Jeśli wyruszasz w podróż, spróbuj pogadać z kimś nowym. To może być taksówkarz, pani w hotelu, ktoś z kim dzielisz przestrzeń w kawiarni czy na służbowym spotkaniu. Życie może nas bardzo zaskoczyć!  Mnie ciągle zadziwia jak bardzo punkt widzenia innej osoby może być odmienny od mojego i jak mocno schematyczne są nasze pierwsze opinie o ludziach i rzeczach. 
  • Po siódme: zaplanuj podróż (skoro o niej mowa wyżej). Najlepiej tak detalicznie i rzetelnie. Kto wie, może naprawdę ją zrealizujesz? Mimo, że dzisiaj brakuje Ci na nią pieniędzy. A jeśli nie pojedziesz, to przynajmniej dowiesz się wielu geograficznych i historycznych ciekawostek, będziesz mieć kolejny ciekawy temat do rozmowy.
  • Po ósme: wierz w coś. W Boga, w siebie, w swoje możliwości, w miłość...
  • Po dziewiąte: pomagaj innym. Daj np. pieniądze na akcje charytatywne. Ty bez tej dychy przeżyjesz - oni niekoniecznie. Pomóż bez oczekiwania wdzięczności albo wyrównania rachunku. Po prostu. Podzwoń po znajomych i zapytaj, czy czegoś potrzebują. Zadzwoń do rodziców, może chcą właśnie zrobić remont, ale nie mają wystarczającej siły. 
  • Po dziesiąte: pamiętaj dobre rzeczy, jeśli chcesz mieć dobre życie. Rozpamiętywanie porażek i przeszłości jest stuprocentową receptą na nieudane życie. Znam wiele osób, które ciągle żyją bardziej "tam" niż "tutaj". Ty też znasz takie osoby. Pewne etapy trzeba zamknąć raz na zawsze. Zapomnieć się nie da, ale rozpamiętywać można przestać. 
  • I po jedenaste: stawiaj na przygodę. Najlepiej codziennie! Zrób coś nieoczekiwanego, niestandardowego. Przygoda, to niekoniecznie eksperymenty z filmów akcji - nie musisz skakać ze spadochronem czy przekraczać prędkości o 100 km. Wystarczy, że zaczniesz mocniej doświadczać swoje życia. Kup w tym tygodniu inną gazetę, zobacz odmienny punkt widzenia, jedź do pracy zupełnie inną drogą, wybierz inny środek transportu, kup sobie coś czego nigdy nie nosiłaś i zobacz jak to jest to mieć, spróbuj nowej dyscypliny sportu, wypij kawę bez cukru, jeśli zawsze pijesz z cukrem. przygotuj w domu coś, czego nigdy nie jadłaś i spróbuj - byle z otwartością.:)

To co teraz zabierzesz dla siebie? Czego spróbujesz, aby poprawić jakość swojego życia? A może polecisz coś od siebie?

2 komentarze

  1. Twój blog jest super! :) Szkoda tylko że dopiero dzisiaj go odkryłam :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy - zapraszam do dalszego odwiedzania :) Dziękuję Grażka:)!

      Usuń

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>