czwartek, 16 lipca 2015

Dlaczego maliny są nie tylko smaczne, ale i zdrowe?

Brak komentarzy
Lubicie maliny? Ja bardzo! Uwielbiam ich smak, ale też bardzo lubię je fotografować. Lubię też malinowy kolor, np. sukienkę w malinowym kolorze. Są zdrowe i pachnące - chyba każdy je uwielbia. Najlepiej smakują zaraz po zerwaniu, ale ja lubię też maliny w postaci dżemu i soku. Pięknie pachną, znakomicie smakują i leczą - czego chcieć więcej? Doceniamy je przede wszystkim w sezonie przeziębień, ale warto wiedzieć, że są też sojusznikiem fantastycznej formy i urody. Odmładzają, dbają o serce i dobry nastrój. Nic, tylko jeść! A czy wiecie jakie właściwości mają maliny?
Maliny zawierają wiele cennych substancji, które są niezbędne dla naszego zdrowia. Same owoce zawierają kwasy organiczne (m.in. cytrynowy, jabłkowy, salicylowy, elagowy), pektyny, cukry i lotne związki zapachowe. Poza tym, zawierają wiele witamin (m.in. C, E, B1, B2, B6) oraz substancji mineralnych (potas, żelazo, magnez, wapń). Liść maliny to także sposób na zdrowie: zawiera garbniki, flawonoidy, kwasy organiczne i soki mineralne. Liście przyrządza się jak napary z ziół, a herbata z liści malin jest zalecana profilaktycznie dla każdego. Maliny, ze względu na swoje właściwości, są wykorzystywane w leczeniu różnorodnych dolegliwości. Już w XVI wieku syrop z malin stosowano jako środek odżywczy i lek wzmacniający organizm, a odwar z malinowych liści używano do kompresów i okładów przy schorzeniach skóry.
Działanie zdrowotne malin: 
  • są środkiem przeciwgorączkowym i napotnym, ponieważ kwas salicylowy w nich zawarty pobudza gruczoły potowe, a malinowe olejki eteryczne rozgrzewają; 
  • działają przeciwzapalnie, ściągająco i przeciwbakteryjnie, 
  • działają uspokajająco, 
  • obniżają ciśnienie krwi, wzmacniają serce i mają działanie przeciwmiażdżycowe dzięki minerałom w nich zawartym, 
  • żelazo i miedź mogą wspomóc leczenie anemii, 
  • potas reguluje gospodarkę wodno-elektrolitową organizmu, dlatego maliny zalecane są osobom mającym choroby nerek lub woreczka żółciowego, 
  • hamują rozwój bakterii jelitowych, zmniejszają biegunkę, 
  • są pomocne w łagodzeniu bólu miesiączkowego, gdyż powodują rozkurcz mięśni gładkich, 
  • duża ilość witamin wpływa korzystnie na układ odpornościowy, 
  • polifenole, silne antyoksydanty, chronią przed wolnymi rodnikami i opóźniają starzenie się, 
  • zawarty w nich kwas elagowy jest silnym antyoksydantem, wzmacnia odporność organizmu i, według najnowszych badań, posiada właściwości przeciwnowotworowe,
  • dzięki kompleksowi antyoksydantów (w tym polifenoli) dbają o naszą skórę, opóźniają procesy starzenia w niemal wszystkich komórkach i narządach.
Garnuszek malin bez problemów pokryje przeciętne dobowe zapotrzebowanie na witaminę C (jeśli palisz papierosy lub pijesz sporo kawy, już niekoniecznie). Potas, magnez, wapń i żelazo to kolejne skarby malin. Dzięki nim twoja krew będzie lepszej jakości, serce pod ochroną i nerwy na wodzy… Co ważne: nawet najsłodsze maliny nie doprowadzą cię do nadwagi, jeśli nie zasypiesz ich cukru i nie zalejesz śmietaną. Przeciętnie 100 g tych owoców zawiera 47 kcal, a zarazem ma mnóstwo błonnika (6,7 g), który najpierw cię nasyci, a potem usprawni trawienie. Dla porównania: w truskawkach błonnika jest kilkakrotnie mniej (średnio 1,8 g na 100 g).
Powyższe jest ważne i cenne, ale najbardziej kochamy maliny, gdy wirusy są w natarciu. Od wieków wierzymy, że malinowa herbatka czy sok pomogą zwalczyć gorączkę, "wypocić chorobę", zwalczyć niewielki ból gardła, złagodzić kaszel, a przede wszystkim skutecznie się rozgrzać, by do infekcji w ogóle nie dopuścić. Słusznie zresztą: bo maliny poza wieloma cennymi składnikami zawierają salicylany, czyli działają podobnie, jak aspiryna i polopiryna. A kto, mając do wyboru, pyszny sok albo łykanie tabletek stawia na te drugie? Chyba tylko alergicy: maliny bowiem, podobnie zresztą jak wiele innych owoców, mogą uczulać.
Aby smacznie zakończyć post, polecam Wam przepis na tartę malinową PALEO - chrupiąca tarta z migdałów, wiórków kokosowych i daktyli z przepysznym nadzieniem z bitej śmietanki kokosowej i malin. I bez grama mąki i białego cukru. Przepis znalazłam na blogu: http://missberry.pl/tarta-z-malinami-paleo-z-kremem-kokosowym/.
TARTA Z MALINAMI PALEO Z KREMEM KOKOSOWYM 
CZAS PRZYGOTOWANIA: 35 MINUT; PORCJE: 8-10
SKŁADNIKI:
Spód
  • 1 szklanka migdałów (200 g) 
  • 1 szklanka wiórków kokosowych (120 g) 
  • 6 daktyli (50 g) 
  • 3 łyżki kakao (ok. 25g) 
  • 4 łyżki płynnego oleju kokosowego 
  • 1 łyżeczka miodu 
Krem kokosowy 
  • 2 puszki mleka kokosowego 
  • odrobina aromatu lub ekstraktu waniliowego 
  • 1 łyżeczka ekstraktu ze stewii 
  • mrożone lub świeże maliny 
PRZYGOTOWANIE:
Przygotować spód tarty: w blenderze zmiksować na bardzo drobno migdały, wiórki kokosowe, daktyle kakao, olej kokosowy i miód. Powinniśmy otrzymać gładką, lekko klejącą kruchą masę. Otrzymaną kruchą masą wyłożyć natłuszczoną formę do tarty. Piec około 10 minut w 180 C. Po wyjęciu z piekarnika odstawić do ostudzenia. W międzyczasie przygotować krem kokosowy. Otworzyć schłodzone mleko kokosowe i wybrać tylko zwartą masę pozostawiając w puszce płynną wodę kokosową (można jej użyć później do smoothie albo deserów). Zwartą masę przełożyć do miski i ubijać jak bitą śmietanę przez maksymalnie 5 minut. Efekty tego jak bardzo uda nam się ubić mleko kokosowe zależą od rodzaju i marki mleka (powinno być z jak największą zawartością tłuszczu). Pod koniec ubijania dodać ekstrakt lub aromat waniliowy oraz ekstrakt ze stewii. Krem kokosowy wyłożyć na ostudzony spód tarty. Na wierzchu ułożyć mrożone lub świeże maliny. 
Smacznego!

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>