poniedziałek, 30 maja 2016

7 (nie)zbędnych kosmetyków, których NIE POTRZEBUJEMY

7 komentarzy
Przemysł kosmetyczny nieustająco stara się budować w nas potrzeby i sprzedaje nam wiele rzeczy, których naprawdę nie potrzebujemy. Ale nie musimy się temu poddawać, bo większość z oferowanych produktów można po prostu zastąpić i przy okazji zaoszczędzić.
A jak wyglądają Wasze łazienki?:) Czy tak jak moja, są wypchane po sufit balsamami, kolorowymi i pachnącymi butelkami, które oprócz tego, że ładnie pachną, to zajmują miejsce (a wcześniej "ogołociły" Wasze portfele). Odgruzowanie łazienki z niepotrzebnych produktów nie tylko pomoże Wam zaoszczędzić pieniądze, ale zmniejszy też drastycznie ilość szkodliwych substancji, którymi codziennie "uszczęśliwiacie" Wasze ciało. Poniżej przedstawiam kosmetyki, bez których naprawdę da się żyć.

Żel pod prysznic - większość z nas woli używać żelu niż mydła, ponieważ daje uczucie miękkiej i nawilżonej skóry oraz ładnie pachnie. Jednak większość żeli zawiera mnóstwo szkodliwych chemikaliów, jak siarczan sodu, parabeny i dietonolaminy, które przez skórę dostają się do krwiobiegu, a stamtąd do mózgu i innych organów. Co więcej, drażniące substancje chemiczne mogą wywoływać pieczenie skóry, mocne jej wysuszenie i zaczerwienienia. Jeszcze gorzej mają alergicy, których chemiczne dodatki będą uczulać. Naturalne mydła wykonane na bazie oliwy z oliwek są bardziej ekonomiczne i bezpieczne dla skóry. Po krótkim czasie skóra przyzwyczai się do mydła i nie będziesz nigdy odczuwała suchości.
Przepis na domowej roboty żel pod prysznic: weź kostkę mydła dla dzieci i zetrzyj je na tarce. Roztop je w kąpieli wodnej, dodaj nieco mleka i wody. Jeśli chcesz uzyskać efekt złuszczający, dodaj 2 łyżki zmielonej kawy. Jeśli chcesz, by domowy żel pod prysznic był bardziej odżywczy, dodaj 50 g oliwy z oliwek.
Kremy na cellulit - ma go 70% kobiet (tak, tak... ja też). I wszystkie powinnyśmy w końcu uwierzyć, że w kremach na cellulit nie kryje się żadna magia. Jeśliby działały tak, jak obiecują producenci, plaże byłyby pełne gładkich, pozbawionych wszelkich nierówności kobiet. Niestety, kremy zapewniające redukcję czy pozbycie się cellulitu to nic innego, jak piękna bajka zapakowana w piękną tubkę. Po pierwsze cellulit to problem nie tylko skóry, ale również diety. Nadmiar cukru, tłuszczów i soli sprawia, że nabywamy dodatkowych kilogramów i sprawiamy, że skóra traci jędrność. Na początek rozwiązanie jest proste – kontroluj dietę i nie przejadaj się. Druga przyczyna cellulitu – wolny metabolizm. Możesz go przyspieszyć wprowadzając do codziennego menu odpowiednią ilość wody. Do tego aktywność fizyczna – 30 minut dziennie pomoże Ci zmniejszyć widoczność cellulitu. Masaż też ma świetne działanie, bo stymuluje krążenie krwi i pomaga usuwać toksyny z organizmu. Raz w tygodniu wykonaj peeling całego ciała, co zapewni usunięcie martwych komórek naskórka i sprawi, że skóra stanie się gładsza.

Tonik - wymyślono go po to, by usuwać z cery brud i tłuszcz, którego nie zdołały usunąć mydło i żel to mycia twarzy. Nowoczesne kosmetyki do oczyszczania cery nie pozostawiają żadnych pozostałości, a więc używanie tonika po myciu twarzy tylko wysusza skórę. Dodatkowo, chemiczne dodatki i alkohol mogą powodować pieczenie i podrażnienia. Jeśli naprawdę musisz używać toniku, zrób go sama.
Przepis na domowy tonik: wszystko znajdziesz w swojej lodówce i szafkach kuchennych: sok z cytryny, zieloną herbatę, ocet, sok z aloesu. Po pierwsze określ, jaki masz typ cery. Plasterki ogórka idealnie oczyszczą cerę tłustą i mieszaną. Jeśli masz cerę normalną, użyj jednej porcji gliceryny i 2 porcji wody różanej. Cera sucha ucieszy się z toniku przygotowanego z 200 g wody (zagotuj) i 2 łyżek mięty. Nalej odrobinę na wacik i otrzepuj nim skórę przez minutę.
Serum i szampony, które obiecują, że naprawią zniszczone końcówki to również dobry chwyt marketingowy. Jedynym sposobem na pozbycie się zniszczonych końców jest… obcięcie ich. Kosmetyki na zniszczone końcówki tylko maskują problem, wygładzając jedynie powierzchnię włosa. Aby zapobiec rozdwajaniu, powinnaś w pierwszej kolejności ograniczyć używanie suszarki, prostownicy i lokówki do kilku razy w miesiącu. Zamiast wydawać pieniądze na kosmetyki mające naprawić zniszczone końce, postaw na preparaty chroniące włosy przed działaniem wysokiej temperatury. Staraj się nie czesać włosów na mokro. Lepiej przeczesz je palcami i zawiń w ręcznik, aby je odsączyć. Potem susz suszarką, zmieniając powietrze z ciepłego na zimne i odwrotnie. Uważaj na odległość suszarki od włosów – powinna wynosić min. 30 cm. Idealnie, abyś podcinała włosy co 6-8 tygodni.

Kremy do rąk i stóp - pomysł, że potrzebujemy oddzielnego kremu do każdej części ciała, jest niczym innym, jak dowodem na to, że reklama zdziała cuda. Prawdą jest, że zwykły balsam do ciała w zupełności wystarczy, bo posmarować nim ciało, w tym stopy, kolana, łokcie i ręce (po prostu wystarczy nałożyć dodatkową warstwę). Dla tych, którzy mają do czynienia z wodą, chemikaliami czy są wrażliwe na zimno, nałożenie warstwy wazeliny i rękawiczek bawełnianych, jest idealną kuracją. Ponadto, ludzie kupujący kremy do rąk i stóp, nie zwracają uwagi na listę składników. Większość zawiera parabeny, metale ciężkie, alkohol.

Balsam do golenia - przekonuje się nas, że są niezbędne, żeby zamknąć pory i zapobiec osadzaniu się brudu oraz infekcjom. Tymczasem zimna woda załatwi sprawę, podczas gdy kosmetyki po goleniu mogą zawierać szkodliwe substancje i drażniący alkohol czy substancje zapachowe.
SZTUCZKA: unikniesz podrażnień i konieczności peelingowania skóry przed, jeśli do golenia użyjesz odżywki do włosów. Jej kremowa konsystencja zapewnia idealnie gładkie golenie i zapobiega zacięciom. Po nałożeniu jej na skórę, zaczekaj chwilę, by włoski zmiękły. Odżywka zapobiega również wrastaniu włosów i wypryskom. Po goleniu przetrzyj skórę kostkami lodu.
Szampon przeciwłupieżowy - zwykle wysusza skórę głowy i nasila problem. Większość z tego typu szamponów daje krótki efekt, który prowadzi do tego, że myjesz włosy codziennie. A to błędne koło. Używanie delikatnej szczotki z miękkim włosiem i czesaniem włosów od skóry głowy do końcówek stymuluje wydzielanie naturalnych substancji oleistych i ochronnych. Zrewiduj swoją dietę. Łupież to problem zdrowotny, a nie urodowy. Wielu dermatologów twierdzi, że łupież jest sygnałem braku witamin i minerałów.

To jak? Podejmujecie wyzwanie i odgruzowujecie łazienkę razem ze mną? :) Dajcie znać, jak Wam poszło!

7 komentarzy

  1. dla mnie akurat mydło jest praktyczniejsze. mam wrażenie, że żel przez to działanie pielęgnacyjne tak nie do końca domywa ;) używam czasami, ale to bardziej dla przyjemności. kremy na cellulit mam i lubię je z tego względu, że nawilżają skórę, ale mają nieco lżejszą konsystencję niż zwykłe balsamy. o toniku czytałam kiedyś, że zmienia on ph skóry i tym samym umożliwia wchłonięcie dobroczynnych substancji z kremu. serum używam nie do naprawy końcówek, a do zabezpieczenia ich przed ewentualnym rozdwojeniem. oddzielne kremy do rąk i stóp też mam. te do rąk o wiele lepiej się wchłaniają, tak że po chwili mogę już normalnie działać, natomiast do stóp są najgęstsze i najbogatsze przez co dobrze sobie radzą z przesuszonymi piętami. jeżeli stopy są piękne można je smarować czymkolwiek, ale jak pojawi się problem to ja jednak wybieram krem do stóp a nie do rąk czy do ciała. balsamu do golenia nie używam akurat w ogóle. wystarcza mi zwykłe mydło lub dowolny żel pod prysznic.

    a poza tym mam jeszcze tonę zupełnie innych kosmetyków w łazience. w sumie to nawet nie pamiętam jakich, ale wiem że są i ciągle lecą na ziemię. dramat. chciałabym trochę to ogarnąć, ale one tak powoli się kończą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twój komentarz:) Bardzo interesujący. A co do powolnego kończenia... dokładnie, szczególnie te nietrafione ;)

      Usuń
  2. Sama stosuję odżywkę jako krem do golenia ;) a co do łupieżu - polecam wcieranie soku z cytryny na godzinę przed myciem raz w tygodniu + robienie peelingu skóry głowy kawą raz na dwa tygodnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooooo, ciekawe te Twoje rady - dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Coś w tym jest, ale i tak raczej nie pozbędę się swoich kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Racja, ale z wielu nie zrezygnuje niestety. I dlaczego odbierasz mi zludzenia ze zniknie mi cellulitis;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam z tym problem, ale mam mocne postanowienie poprawy i wychodzi mi naprawdę coraz lepiej :) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>