Początek roku szkolnego to ogromny stres zarówno dla dzieci, jak i ich rodziców. Każdy rodzic pragnie, aby jego dziecko pilnie się uczyło i zdobywało jak najlepsze stopnie. Dlatego zapewnia mu odpowiednie warunki do nauki, stara się zaopatrzyć w potrzebne podręczniki i przybory, w razie konieczności opłaca korepetycje. Często jednak taki ,,wzorowy” rodzic zapomina o jednej podstawowej sprawie – o drugim śniadaniu.
A drugie śniadanie to posiłek niedoceniany, jednak ogromnie istotny, szczególnie w diecie rozwijającego się, młodego organizmu, który potrzebuje dużo energii do nauki i zabawy. Bardzo często kwestia drugiego śniadania bywa szybko ,,załatwiana” przez rodziców za pomocą codziennego kieszonkowego, które dziecko zostawia w sklepiku szkolnym. Niestety, najczęściej pieniądze te wydawane są na chipsy lub słodycze, które nie tylko nie zawierają wartości odżywczych, ale także przyczyniają się do próchnicy oraz nadwagi. A dobre przyzwyczajenia małego Jasia lub malej Kasi z pewnością zaowocują w przyszłości dorosłego Jana lub dorosłej Katarzyny.
Na szczęście drugie śniadanie wcale nie musi być nudne. Warto zadbać o różnorodność posiłku. Dzieci są wzrokowcami, dlatego trzeba pamiętać, aby drugie śniadanie było kolorowe, najlepiej zapakowane w atrakcyjny, specjalnie przeznaczony do tego celu pojemnik. Równie istotną sprawą jest możliwość łatwego spożycia przygotowanej przekąski. Dzieci nie lubią rozmoczonych pomidorem kanapek, dużych i kłopotliwych w obraniu oraz jedzeniu owoców, np. pomarańczy, a także niepraktycznych potraw, czyli wszelkiego rodzaju sałatek, z których wycieka sos. Zamiast tego, możemy zaproponować im np. twarde rzodkiewki, małe ogóreczki, pokrojoną w słupki marchewkę lub pomidorki koktajlowe. A z owoców mogą to być: kulki winogron, truskawki pozbawione szypułek lub cząstki mandarynki.
Dzieci uwielbiają też wszystko, co chrupiące. Tak, wiem... Chipsy, paluszki, krakersy… Ale nie o tym mowa:) Przekonajmy nasze dzieci do zamiany tych przekąsek na zdrowe odpowiedniki: orzechy, migdały, pestki lub suszone owoce. Są one idealne do podziału, proste w przechowywaniu oraz zawierają mnóstwo wartości odżywczych: m.in. dobre tłuszcze, błonnik, magnez i witaminę E. I świetnie zastąpią słodycze.
Poza pełnowartościowym posiłkiem w szkole, który dostarcza niezbędnej energii, organizm dziecka potrzebuje także odpowiedniej ilości płynów, które nawodnią organizm podczas wysiłku zarówno fizycznego, jak i umysłowego. Oczywiście najlepsza będzie niegazowana woda mineralna – ma ona bowiem najlepsze właściwości nawadniające. Jeśli jednak dziecko wyjątkowo jej nie toleruje, można zastąpić ją świeżo wyciskanymi sokami owocowymi lub słabą herbatą. Napoje najlepiej pakować plastikowe butelki lub bidony, bo są łatwe do zakręcania i się nie tłuką.
Jestem ciekawa jak Wy radzicie sobie z tym tematem? Jak karmicie swoje rodziny? Udaje Wam się mimo zabiegania codziennego, powalczyć z bylejakością i zdrowo karmić swoich bliskich? Co według Was oznacza ZDROWO?
A jeśli nie macie pomysłów na drugie śniadania do szkoły, podsyłam Wam stronę, która jest świetną ściągawką. Bo drugie śniadanie naprawdę może być trendy! Propozycje podzielone na miesiące a produkty dobrane sezonowo:
Bardzo zachęcające propozycje - wyglądaja apetycznie. Myślę, że gdyby dzieci częściej miały takie śniadania w swoich śniadaniówkach o wiele rzadziej sięgałyby po chipsy.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Bo dzieci bardzo często jedzą oczami :)
UsuńŚwietne pomysły na drugie śniadania dla maluchów. I piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję serdecznie :)
Usuń