niedziela, 12 marca 2017

Decora - najbardziej lubiany styl japońskich nastolatek

6 komentarzy
Śpiewały o nich Gwen Stefani i Madonna. Ich kolorowe, pozytywnie szalone stroje są bardzo charakterystyczne. Ogrom dodatków radośnie przytłacza i przyprawia o zawrót głowy. O kim mowa? Oczywiście o Harajuku Girls!
Cała historia zaczyna się w Harajuku, znanej dzielnicy Tokio, która jest schronieniem i mekką dla młodych, zbuntowanych Azjatów. Na co dzień posłuszna młodzież, która przez 6 dni w tygodniu nosi obowiązujące, jednolite mundurki, po godzinach daje upust swoim fantazjom. Sam styl narodził się już w latach 70-tych. Został stworzony przez elity życia artystycznego. Dzięki nim rozpoczął się prawdziwy boom w tej dzielnicy. 
Powstawały sklepy kolekcjonerskie z nietypową odzieżą i dodatkami. Inspiracją dla tego stylu są Mangi oraz Anime, w których spotykamy fluorescencyjne kolory, kontrastujące ze sobą.

fot. Chinamungcal
fot. Decora Magazine street fashion top 10
fot. Decora Girls fashion
fot. Missa Mane Decora
Decora należy do jednego z głównych nurtów szaleństw modowych. Charakteryzuje się maksymalną słodyczą, dużą ilością różu i minimalistycznym makijażem. Jedynym wyjątkiem są jasnoniebieskie soczewki kontaktowe otoczone dramatycznym, różowym cieniem.
Przerost formy nad treścią to najlepsze określenie dla tego stylu. Trend opiera się na zupełnie innych zasadach niż dyktuje moda - im więcej tym lepiej. Miszmasz spineczek, koralików, kokardek i maskotek to podstawowe zasady tego stylu. A do tego mnóstwo zdecydowanych kolorów jednocześnie.
A Wy co sądzicie o bogatych, przesłodzonych stylizacjach Decora Girls?

6 komentarzy

  1. Fajny pomysł, skoro 6/7 muszą chodzić tak samo ubrani. Jeśli to ich uszczęśliwia, czemu nie? :)
    Swoją drogą też kiedyś lubiłam chodzić ubrana aż "przesłodzono", ale mi przeszło.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda - najważniejsze, że są zadowoleni i sprawia im to radość :)

      Usuń
  2. Widać, że potrafią się bawić modą.
    To jest to czego nam brakuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, nasze ulice są zdecydowanie za mało kolorowe. A najsmutniej wyglądają w sezonie jesień-zima...

      Usuń
  3. Jest w tym coś... intrygującego i uroczego. Na pewno ich wygląd przyciąga uwagę i sprawia, że od razu jakoś tak robi mi się weselej. I to nie z powodu, że się z nich śmieję, ale poprzez kolorystykę ich strojów i mnogość przeróżnych dodatków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten styl od dawna bardzo mnie intrygował, jednak nie znałam jego nazwy. Sama chciałabym się pobawić w takie szaleństwa modowe, ale wolę nie myśleć, jak zareagowali by rodzice i otoczenie xD

    OdpowiedzUsuń

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>