Stało się! Nasza rodzina się powiększyła!:) I to nie jest żart... Zaadoptowaliśmy Ogiego i jesteśmy bardzo szczęśliwi. To była trudna decyzja. Długo się zastanawialiśmy, czy jesteśmy odpowiednią rodziną dla tego bezbronnego zwierzaka i czy zapewnimy mu bezpieczeństwo. No i mamy naszego psiaka do kochania, a on ma nas do głaskania i przytulania, ma swoje posłanie, nowe miski, zabawki, jedzenie, kanapę i... najważniejsze - ma swój DOM.
JAK DO TEGO DOSZŁO?
Ogiego znaleźliśmy w Schronisku na Paluchu - Martyna miała tam swój wolontariat. Był jednym z niewielu psiaków, który miał jeszcze radość w oczach, jak się później okazało, w schronisku był tylko 2 miesiące. Kiedy zatrzymałam się przy jego boksie, od razu zaczął merdać ogonkiem i przynosił mi w zębach swoją piłeczkę. To była miłość od pierwszego wejrzenia:) Zauroczył też Martynę i mojego męża Piotra. Zabraliśmy go na spacer, radość była ogromna!
CZY TEN PIES PASUJE DO NAS, A MY DO NIEGO?
Wróciliśmy do domu i rozmawialiśmy o tym, jak może wyglądać czas po zaadoptowaniu Ogiego, ustalaliśmy odpowiedzialności (spacery, jedzenie, szczepienia, kontrole lekarskie it.p.) i to, czy Ogi pasuje do naszej rodziny. I nie myślcie, że to była jakaś nasza fanaberia. Oj nie - to bardzo ważne, aby określić, jakiemu psu możemy dać dom i jaki pies będzie pasował do naszego trybu życia. Bo przecież nie przestaniemy nagle podróżować, nie rzucimy pracy... Wiemy, ile mamy czasu na opiekę nad psem, jakie mamy warunki lokalowe czy finansowe, wiemy też, że mamy tzw. "ciocie" na sytuacje awaryjne. Wiedzieliśmy też, że chcemy małego pieska (ale nie szczeniaka), z krótką sierścią, lubiącego dzieci. Ogi do nas pasował! Byliśmy przekonani, że my też będziemy do niego pasować, a on do naszego domu:) Na pewno będzie się u nas dobrze czuł. Decyzja podjęta - bierzemy Ogiego!
PRZYGOTOWANIE DOMU
Skoro decyzja została podjęta, to musieliśmy zapotarzyć się w niezbędne psie akcesoria: posłanie, dwie miski, karma (dobrana do jego wieku i stanu zdrowia), smakołyki, gryzaki, smycz, obroża, (po szelki przyjedziemy już z psem, bo warto je przymierzyć przed zakupem, niezwykle ważny jest odpowiedni dobór rozmiaru), preparaty do pielęgnacji, środki przeciwko kleszczom i pchłom. Dużo tego:) Prawie jak wyprawka dla małego dziecka. Po zakupach przyszła kolej na mieszkanie. Staraliśmy się spojrzeć na nie oczami psa i usunęliśmy z jego potencjalnego zasięgu środki czystości, kosmetyki, kable i przedłużacze.
ZABIERAMY OGIEGO DO DOMU!
Ogi przyjechał do nas samochodem, był bardzo dzielny podczas całej drogi. Grzecznie leżał i czekał, aż pozwoliliśmy mu opuścić samochód. Sprawiał wrażenie bardzo zadowolonego. Zanim weszliśmy do domu, daliśmy mu czas na poznanie terenu i jego obwąchanie. Po krótkiej adaptacji w mieszkaniu, zabraliśmy się za kąpiel Ogiego - i tutaj też było bardzo grzecznie:) A po kąpieli było poznawanie mieszkania i nas. Daliśmy mu czas na spokojne węszenie.
Świetnie się składa, bo przed nami dwa wolne dni - będziemy mieli dużo czasu dla Ogiego i zanim zostawimy go na kilka godzin samego w naszym domu, jest szansa, że poczuje się z nami bezpiecznie. A my musimy mu w tym pomóc:) Chcemy mu pokazać nowe otoczenie, równocześnie ucząc, że to miejsce, jest bezpieczne nawet wtedy, gdy zostanie sam.
Kiedy piszę ten tekst, Ogi śpi na swoim legowisku, ale bacznie obserwuje wszystkich domowników i merda do nas swoim ogonkiem. Jak mocniej zaśnie, to słodko chrapie:)
SPOKÓJ I BEZPIECZEŃSTWO OGIEGO
Wiemy, że w pierwszych tygodniach będą ważne następujące sprawy: nie spuszczamy psa ze smyczy przynajmniej przez miesiąc (bo wiele adoptowanych zwierzaków gubi się w krótkim czasie po adopcji), dbamy o dobrze zapiętą smycz, nie ciągniemy psa, poznajemy go z okolicą, dajemy ma czas na wąchanie, stopniowo będziemy budować nasze relacje i uczyć go posłuszeństwa (gwarantującego bezpieczeństwo).
Aklimatyzacja psa w nowym otoczeniu trwa zazwyczaj ok. 6-8 tygodni, i w tym czasie chcemy okazać Ogiemu wyrozumiałość, ale jednocześnie będziemy wprowadzać obowiązujące w naszym domu zasady. Bo od dzisiaj, Ogi jest członkiem naszej rodziny, i będzie nam długo towarzyszył - będzie przy nas niezależnie od naszego samopoczucia, planów, sytuacji materialnej i osobistej, w okresie świąt, urlopów, ważnych uroczystości rodzinnych, podczas choroby naszej i swojej. Dlatego te zasady są bardzo ważne.
Czuję, że to była bardzo dobra decyzja. I zachęcam Was również do odpowiedzialnej i mądrej adopcji. Mądre wychowanie psa i zbudowanie zdrowej i bezpiecznej relacji człowiek-pies wymaga od nas przede wszystkim zrozumienia psa, jego języka i wsłuchanie się w jego potrzeby. Ta wiedza pozwoli Wam zbudować Wasze szczęśliwe i wspólne życie. A opuszczonemu psiakowi, dacie nowy i bezpieczny dom. Na pewno nie pożałujecie:) Ale zawsze to przemyślcie i odpowiednio się do tej decyzji przygotujcie. Bo szczęśliwa rodzina z psem, to taka, w której i pies i człowiek jest zadowolony i spełniane są potrzeby każdego z domowników. A pies to również domownik. Zgadzacie się ze mną?:) I trzymajcie za nas kciuki!
wzruszyłam się czytając <3
OdpowiedzUsuńA jak z załatwianiem się? Załapał od razu ze w domu nie mozna czy wczesniej juz był psem domowym? My naszego pieska bierzemy z Palucha jutro! :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdo dzisiaj - bez awarii, i myślę, że dalej tak będzie, bo naprawdę dzielnie czeka na spacer i nawet nie próbuje załatwiać swoich potrzeb w mieszkaniu. Rano też jest super. Pierwsza pobudka jest ok 6, ale dopiero po 8 wyszliśmy na spacer i naprawdę grzecznie spał w tym czasie i czekał. Wieczorem - ostatnie wyjście ma ok 22. Życzę powodzenia z Waszym pieskiem :)
UsuńSuper! Dziękuję. Zobaczymy jak będzie u nas, juz się nie mogę doczekać. Pozdrawiamy całą ekipę z nowym członkiem rodziny!
UsuńBędzie dobrze, proszę napisać jak się piesek poczuje w nowym domu :) pozdrawiamy całą ekipą :)
Usuń