Podobno to jak wyglądamy i w co jesteśmy ubrani ma ogromny wpływ na to, jakie wnioski wyciągają inni na nasz temat... Zabiegi wokół wyglądu zewnętrznego najbardziej rzucają się w oczy podczas autoprezentacji w świecie biznesu. Nasi szefowie, pracownicy, klienci, kontrahenci patrząc na nasz ubiór kształtują sobie określony wizerunek o naszej osoby. Poprzez ubranie jakie nosimy wysyłamy innym sygnały np.: władzy, profesjonalizmu, ugodowości, pewności siebie, dystansu, autorytetu itd. Atrakcyjnym i lepiej ubranym ludziom skłonni jesteśmy przypisywać bardziej pożądane cechy niż ludziom gorzej ubranym. Ludzie urodziwi i lepiej ubrani są postrzegani jako bardziej towarzyscy, dominujący, inteligentni i lepiej przystosowani społecznie niż ci ubrani gorzej. Czy można się zatem dziwić, że poświęcamy tyle wysiłku i pieniędzy, by dobrze wyglądać?
Osobiście, staram się minimalizować czas poświęcany na zabiegi związane z wyglądem. Dlatego wprowadziłam kilka prostych zmian w mojej szafie oraz na półce z kosmetykami - i to o nich dzisiaj chcę napisać. Mój poprzedni wpis był również o kosmetykach, ale niestety dotyczył informacji o "czarnej liście" kosmetyków. Nie było na tej liście moich ulubionych kosmetyków - firmy Mary Kay.
Na uwagę zasługuje fakt, że firma ta w każdym roku wydaje miliony dolarów i przeprowadza ponad 300 000 testów, aby zapewnić produktom Mary Kay najwyższe standardy jakości, bezpieczeństwa i działania. I co ważne, Mary Kay nie testuje produktów na zwierzętach i jest członkiem PETA (ang. People for the Ethical Treatment of Animals ) – organizacja walcząca o prawa zwierząt. Firma współpracuje z wiodącymi specjalistami m.in. z dziedziny dermatologii, okulistyki i innymi ekspertami, pracującymi w instytucjach naukowych lub prowadzącymi własną praktykę. Dzięki współpracy z tymi specjalistami oraz nieustającym badaniom i zaawansowanej technologii, naukowcy w Centrum Badawczym Mary Kay (Mary Kay Research Center) mogą tworzyć produkty najlepszej jakości i światowej klasy.
Twarz i dłonie - na nie najczęściej zwracamy uwagę w kontakcie z drugą osobą. Następnie zwracamy uwagę na cerę, makijaż lub źle dobrany podkład (dający efekt maski). I o to wszystko zadbała kilka lat temu Konsultantka Mary Kay - Iza A. Za co dzisiaj Jej bardzo dziękuję.
Na uwagę zasługuje fakt, że firma ta w każdym roku wydaje miliony dolarów i przeprowadza ponad 300 000 testów, aby zapewnić produktom Mary Kay najwyższe standardy jakości, bezpieczeństwa i działania. I co ważne, Mary Kay nie testuje produktów na zwierzętach i jest członkiem PETA (ang. People for the Ethical Treatment of Animals ) – organizacja walcząca o prawa zwierząt. Firma współpracuje z wiodącymi specjalistami m.in. z dziedziny dermatologii, okulistyki i innymi ekspertami, pracującymi w instytucjach naukowych lub prowadzącymi własną praktykę. Dzięki współpracy z tymi specjalistami oraz nieustającym badaniom i zaawansowanej technologii, naukowcy w Centrum Badawczym Mary Kay (Mary Kay Research Center) mogą tworzyć produkty najlepszej jakości i światowej klasy.
Kosmetyki Mary Kay poznawałam stopniowo. Zaczęłam od rąk - Iza zrobiła mi krótki, ale bardzo miły i z szybko widocznym efektem - zabieg "Satynowe dłonie". Następnie poznałam tajniki prawidłowego oczyszczania twarzy - tutaj poznałam rewelacyjne mleczko 3 w 1. Mleczko ma bardzo przyjemną kremową konsystencję, zawiera drobne granulki, w których ukryte są: peeling oraz ekstrakty roślinne odpowiedzialne za tonizowanie oraz złuszczenie martwego naskórka. Kiedy nałożyłam mleczko na twarz, poczułam jakbym zastosowała nawilżający olejek. Mleczko jest moim ideałem:) Zmywa wszystkie zanieczyszczenia i nawilża, można je też stosować ze specjalną szczoteczką do twarzy. Używając tego mleczka, nie musisz już kupować toniku i żelu do oczyszczania. Skoro miałam już dobrze oczyszczoną twarz, mogłam przystąpić do nałożenia serum na dzień, które wyrównuje koloryt skóry oraz pobudza kolagen do odbudowy. Serum ma płynną konsystencję i świetnie łączy się z podkładem, a to jest kolejny plus tego kosmetyku. Moja skóra po użyciu serum jest zawsze dobrze nawilżona, lekko błyszcząca, ale nie świecąca. Jest też serum na noc, ale spotkanie z Izą miałam w dzień, dlatego poznanie serum na noc pozostawiłam sobie na czas spędzony w zaciszu domowym. Serum na noc, to również kosmetyk, który trafił w moje potrzeby. Ma działanie ujędrniające oraz napinające, można a nawet należy stosować je także na skórę szyi. Ostatnimi produktami z mojej serii "THE BEST" są: emulsja nawilżająca, można ją stosować rano i wieczorem oraz krem pod oczy - działa cuda, zastępuje botox!:) - najlepiej aplikować go pod łukiem brwiowym oraz w oczodołach - świetnie rozjaśni cienie pod oczami, ujędrnia, wyrównuje koloryt i regeneruje skórę.
Wszystkie produkty są bardzo wydajne – przy codziennej kuracji rano i wieczorem, możemy być spokojni, że wystarczą na pół roku - to usprawiedliwia ich cenę :) Gdybyście chciały wypróbować kosmetyki Mary Kay, to polecam zakup serii Times Wise - będziecie mieć wszystko, czego potrzebujecie:)
Kosmetyki Mary Kay dystrybuowane są przez odpowiednio wykwalifikowane Konsultantki. Wiem, że tak jest, bo sama uczestniczyłam w spotkaniach doszkalających zarówno Konsultantki, jak i klientki. Korzystając z profesjonalnej porady Konsultantki, możecie być pewne, że otrzymacie wszystkie postawowe produkty do pielęgnacji skóry, i najważniejsze: możecie je wszystkie wypróbować przed dokonaniem zakupu. Otrzymacie też wystarczające wyjaśnienia dostosowane do swoich potrzeb i dowiecie się, jak właściwie korzystać z tych produktów. Ciekawostką jest to, że firma Mary Kay nie posługuje się przedziałami wiekowymi. Konsultantki do każdej z klientek podchodzą indywidualnie, dobierając kosmetyki pod określony typ cery oraz biorąc pod uwagę potrzeby skóry. Moja skóra należy do tych "kapryśnych" i naprawdę Mary Kay poradziło sobie z nią świetnie:) Oprócz pielęgnacji, skorzystałam też z kosmetyków do makijażu: podkład, puder, cienie do oczu, fantastyczne róże... Podsumowując:
Wszystkie produkty są bardzo wydajne – przy codziennej kuracji rano i wieczorem, możemy być spokojni, że wystarczą na pół roku - to usprawiedliwia ich cenę :) Gdybyście chciały wypróbować kosmetyki Mary Kay, to polecam zakup serii Times Wise - będziecie mieć wszystko, czego potrzebujecie:)
Kosmetyki Mary Kay dystrybuowane są przez odpowiednio wykwalifikowane Konsultantki. Wiem, że tak jest, bo sama uczestniczyłam w spotkaniach doszkalających zarówno Konsultantki, jak i klientki. Korzystając z profesjonalnej porady Konsultantki, możecie być pewne, że otrzymacie wszystkie postawowe produkty do pielęgnacji skóry, i najważniejsze: możecie je wszystkie wypróbować przed dokonaniem zakupu. Otrzymacie też wystarczające wyjaśnienia dostosowane do swoich potrzeb i dowiecie się, jak właściwie korzystać z tych produktów. Ciekawostką jest to, że firma Mary Kay nie posługuje się przedziałami wiekowymi. Konsultantki do każdej z klientek podchodzą indywidualnie, dobierając kosmetyki pod określony typ cery oraz biorąc pod uwagę potrzeby skóry. Moja skóra należy do tych "kapryśnych" i naprawdę Mary Kay poradziło sobie z nią świetnie:) Oprócz pielęgnacji, skorzystałam też z kosmetyków do makijażu: podkład, puder, cienie do oczu, fantastyczne róże... Podsumowując:
ZA CO LUBIĘ MARY KAY?
- Wspaniałe kosmetyki, którym mogę ufać. Nie uczulają, są wydajne, mają delikatny zapach, objęte 100% satysfakcji, co oznacza, że w każdym momencie można je wymienić lub zwrócić i odzyskać pieniądze.
- Dzielenie się wiedzą - od Konsultantek uczę się prawidłowej pielęgnacji cery, na kursach makijażu poznaję tajniki kolorowych kosmetyków.
- Akcje społeczne - firma Mary Kay organizuje i angażuje się w akcje społeczne, stworzyła też Fundację Charytatywną, która wspiera badania nad rakiem piersi oraz zapobieganie przemocy w rodzinie.
To nie jest wpis sponsorowany. Piszę o tych kosmetykach, ponieważ chętnie dzielę się z Wami tym, co już sama sprawdziłam. Ja nie lubię poświęcać wiele czasu na pielęgnację, dlatego kosmetyki Mary Kay mają u mnie kolejny plus. Są praktyczne i łatwe w użyciu. Jeżeli Wy też macie na głowie wychowanie dzieci, domowe obowiązki, pracę, sprzątanie, gotowanie, zakupy, rachunki, pracę po godzinach… a Waszym marzeniem jest wydłużenie doby do 48 godzin, to polecam Wam przetestowanie tych kosmetyków. Dbajcie o siebie Kochane, bo jeśli same o siebie nie zadbamy, nikt inny tego za nas nie zrobi:)
Mam do Was jeszcze małą prośbę. To dla mnie bardzo ważne:)
Mój blog bierze udział w konkursie na Blog Roku. To, czy będę miała szansę w II etapie, zależy wyłącznie od Was - od Waszych głosów. Jeśli lubicie tu zaglądać i podobają się Wam moje wpisy, to podarujcie mi swój głos. Głosowanie trwa tylko do 1 marca 2016r. Serdecznie dziękuję!
Jak można zagłosować na SMAK i STYL ŻYCIA?
Wystarczy wysłać SMS o treści F11143, na numer 7124.
Koszt sms-a to 1,23 zł z VAT - dochód przeznaczony jest na Fundację Dziecięcą Fantazja.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz