Dziś o różnicach międzypłciowych na wesoło i mocno stereotypowo, bo na życie czasami trzeba popatrzeć z przymrużeniem oka.
1. Ślub: kobieta najpierw roni łzy, a następnie pije, mężczyzna najpierw pije, a potem płacze.2. Ilość skarpet w bieliźniarce: kobiety w dziedzinie skarpetek (rajstop i pończoch) mają wybór właściwie nieskończony, co zatem idzie, bieliźniarka pęka w szwach; mężczyźni wybierają najczęściej białe skarpetki do butów sportowych i czarne do garniturowych pantofli.3. W temacie seksu: przeciętna kobieta mówi, że ochotę na seks ma ciągle. W praktyce chęci do igraszek mamy maksymalnie 3 razy na tydzień, co nie zmienia faktu, że gra wstępna powinna trwać minimum 30 minut. Przeciętny mężczyzna (poniżej 40 r. życia) ochotę na seks ma bez przerwy i ciągle o nim myśli, a gra wstępna powinna trwać mniej – więcej minutę (podwózka do domu to też gra wstępna;).4. Orientacja przestrzenna: kobiety znają wszystkie butiki i sklepy w mieście, mężczyźni najlepsze pijalnie piwa.5. Spojrzenie na rodzicielstwo: kobiety wiedzą wszystko o swoich dzieciach, wiedzą, kiedy dziecko powinno iść do dentysty, kiedy ma trening, jak również znają wszystkich kolegów i koleżanki pociechy. Mężczyźni nie do końca potrafią określić swój status w stosunku do tych „małych ludków”.6. Względność czasu: dla kobiet 2 godz. nad ranem to idealna pora by porozmawiać o tym, w jakim kierunku zmierza związek, podczas gdy mężczyźni o tej porze preferują sen…lub seks.7. Kwestia kolorów: w świecie kobiet istnieje turkusowy, cyklamen, fuksja, kamelowy czy grafitowy. Mężczyźni preferują: czarny, biały, granatowy i brązowy.8. Poczucie porządku: kobiety rozkładają ubrania po mieszkaniu, po to by później je złożyć, mężczyźni rozkładają i omijają, póki nie zostaną poproszeni o posprzątanie.9. O rzeczach: kobiety wiedzą gdzie jest wszystko (przynajmniej wtedy, gdy to one porządkowały rzeczy), mężczyźni nie, ale też nie muszą się starać zapamiętać, bo kobieta i tak go poinformuje gdzie jest szukany przez niego przedmiot.10. Ubrania: dla kobiet zakup nowych ubrań wymagany jest przynajmniej raz na kwartał, o ile nie jest się gwiazdą ekranu (nie koniecznie TV). Mężczyźni lubią swoje ubrania, nawet wtedy, gdy trudno nazwać je już ubraniami.11. Rozmowa: mężczyzna zaczyna zdanie, a kobieta je kończy.
Źródło: zwierciadlo.pl
I jeszcze kilka ciekawostek:
- Wiedzieliście, że dla panów na pierwszym miejscu stoją cechy produktu, zaś dla pań najważniejsze jest jego użycie?
- A czy wiedzieliście, że uwagę kobiet częściej przykuwają zdjęcia ludzi, którzy stoją?
- A wiedzieliście, że panie wolą, gdy sprzedawca mówi w liczbie mnogiej, natomiast panowie preferują liczbę pojedynczą?
I na zakończenie chciałam Wam jeszcze wyjaśnić w jaki sposób kupujemy, użyję do tego specjalnych grafiki.
- Mężczyźni najczęściej kupują szybko i efektywnie. Skupiają się przy tym na wizerunku firmy, jej statusie i na kilku najważniejszych cechach produktu. Kiedy mężczyzna musi kupić buty, wie zazwyczaj, czego chce: wysokie czy niskie, wiązane czy wkładane i w jakim kolorze. Wie, w którym sklepie najczęściej znajduje to, czego szuka, idzie tam, szuka butów, których potrzebuje i dokonuje zakupu.
- Kobiety zabierają się do tego zupełnie inaczej. Sporządzają sobie (często w myślach) rozbudowaną listę warunków, jakie musi spełnić produkt. Poszukują więc najlepszego możliwego zakupu. Chodzenie po sklepach jest więc istotną częścią tego procesu, gdyż pozwala rozbudowywać listę. Kiedy kobieta ma już listę życzeń co do danych butów czy kozaków w wybranym kolorze, idzie na orientacyjną wyprawę po sklepach i szuka tak długo, dopóki nie znajdzie tej idealnej pary. I nawet wtedy wstępuje jeszcze do kilku sklepów, by sprawdzić, czy nie ma w nich przypadkiem modelu, który pasowałby lepiej. Kiedy już wykluczy taką opcję i po całym procesie orientacji wie, gdzie znajdują się jej idealne buty, wraca do tego sklepu i kupuje je.
Uśmiałam się do łez ;) Świetnie to napisałaś ;) Podoba mi się szczególnie punkt "3" ...ale ja tu dodam od siebie, że wiele też zależy od tego jakie kobieta ma libido...bo wiadomo , że facet na 10 ma zawsze 10 . A u kobiet to tak różnie ;) No i u nas jest jeszcze do tego wiecznie problem "praca-dom-dzieci-zakupy = ból głowy" ;) Pozdrawiam ;) www.byagusand.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie:)
UsuńŚwietny wpis :) Ha ha .... Jakież to prawdziwe :) Mnie tez kiedyś męczył ten temat ....
OdpowiedzUsuńhttp://jagatoja.blogspot.com/2015/06/meski-swiat-ktorego-nigdy-nie-zrozumie_27.html
Witaj Jaga - bo to bliski nam temat ;) dzięki za odwiedziny i komentarz - zapraszam ponownie!
UsuńHaha bardzo trafne :)
OdpowiedzUsuńświetne, bardzo mnie rozśmieszyło , a ile prawdy w tym ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post przyniósł uśmiech:) O to chodzi w tym blogowaniu.
UsuńDzięki za odwiedziny i komentarz - zapraszam ponownie!