sobota, 12 marca 2016

13 zdań, których nie należy mówić swojemu dziecku - te zdania nie motywują

2 komentarze
Wychowywanie dzieci to nie jest proste zadanie. ciąży na nas olbrzymia odpowiedzialność. Bo uczymy dzieci funkcjonowania w otaczającym świecie, przekazujemy wartości i zwracamy uwagę na przestrzeganie pewnych zasad. Do wychowywania potrzebna jest nieustanna uwaga, ogromna cierpliwość i... konsekwencja.
Nie zawsze jest pięknie i kolorowo (pisałam o tym już kilak razy). Sami byliśmy dziećmi i wiemy, że namówienie nas do współpracy nie zawsze było łatwe. Przecież zawsze wiedzieliśmy lepiej:) A potem dziwiliśmy się, że jest frustracja i złość, rodzice podnosili na nas głos i liczyli do trzech, bo niby to magiczne liczenie miało powodować, że jak za dotknięciem magicznej różdżki zmienimy zdanie:) A potem padały zdania, które zdanim rodziców miały "załatwić" sprawę... I znowu niespodzianka... działały zupełnie inaczej niż chcieli:) Jakie to zdania? Zapraszam do lektury.
  • "Ile razy mam ci powtarzać, żeby tak nie robić?" - no cóż... chyba w nieskończoność, bo jeżeli oczekujesz, że po tych słowach Twoje dziecko zmieni swoje zachowanie, to jesteś w błędzie. Młodsze dziecko nie zrozumie, o co konkretnie chodzi, natomiast starsze może odpowiedzieć i podać  tę ilość powtórzeń:) Dlatego, lepiej nazwij wprost zachowanie, które Cię denerwuje i opisz problem.
  • "Popatrz, co robisz, to idiotyczne/głupie/ bez sensu"- nieładnie... To zdanie zwyczajnie obraża Twoje dziecko i niestety powoduje też obniżenie jego samoocenę, bo właśnie usłyszało od najbliższej osoby, że robi coś bez sensu - po co ma w takim razie próbować dalej?
  • "Jeszcze raz tak zrobisz, a zobaczysz" - ale, co zobaczysz? Nie strasz... bo straszenie dziecka może wywołać dwie reakcje - dziecko zacznie się bać i będzie unikać działań, po których słyszało podobną reakcję, albo będzie przekorne i zacznie testować. W obu przypadkach niestety to Ty, jako rodzic ponosisz klęskę. To nie strach ma wychowywać, a zrozumienie zasad i reguł. W przypadku testowania - sama byłam świadkiem, jak czasami rodzic nie bardzo wiedział CO konkretnie kryje się pod tymi słowami "a zobaczysz".
  • "Dlaczego nie możesz być taki jak Marysia?" - brrrrrrr... Bardzo tego nie lubię.Twoje dziecko jest jedyne w swoim rodzaju, jest wyjątkowe, Marysią nie jest i nigdy nie będzie! Wyjątkowość jest najpiękniejsza. Nie porównuj swojego dziecka do innych, bo będzie czuło się mniej ważne i mniej kochane. 
  • "Zgubiłeś klucze? Cudownie, a nawet genialnie!" - no i po co ta ironia i sarkazm. Takie słowa sprawiają, że dzieci czują się ośmieszone i poniżone - a te młodsze nie potrafią interpretować sarkazmu i mogą Twoje słowa zrozumieć całkiem dosłownie.
  • "Zobaczysz, nikt nie będzie się chciał z tobą bawić" - a skąd to niby wiesz? Prorokiem nie jesteś, a możesz "pomóc" swojemu dziecku w tym, że się podda lub zrezygnuje z dalszego działania - bo po co ma się starać, skoro i tak wiadomo, co będzie - po co ma się starać? Powstrzymaj się od takich wypowiedzi i nie podcinaj dziecku skrzydeł.
  • "Nie dotykaj tego! Chcesz sie oparzyć?"- no jasne..., Twoje dziecko na pewno chce sobie zrobić krzywdę. Nie zapominaj o tym, że dziecko kiedyś musi się nauczyć - poznaje świat, rządzące w nim zasady i reguły i nie jest do końca świadome wszystkich czyhających niebezpieczeństw. 
  • "Mówiłam ci to już sto razy. Nigdy mnie nie słuchasz" - skoro tak mówisz, to na pewno nigdy nie zacznie Cię słuchać. Bo Ty szanowny rodzicu wiesz już, że NIGDY. Jeśli chcesz, by Twoje dziecko zaczęło słuchać, powiedz mu jak się czujesz, gdy ignoruje Twoje prośby.
  • "Jesteś niegrzeczny/ leniwy/zapominalski" - nie oceniaj dziecka i nie wypowiadaj się na temat jego osobowości. Ono może niegrzecznie się zachowywać, ale nie mów, że jest niegrzeczne. Nie jest gapą, po prostu ostatnio miał nieco więcej wypadków. Nie przyklejaj dziecku etykiety, bo zacznie zachowywać się zgodnie z nią! Chcielibyście, aby ktoś mówił tak do Was Takie słowa łatwo „przylegają” do dziecka i zapadają mu w pamięć. Przez nie Twoja pociecha w przyszłości będzie miała tendencję do niskiej samooceny, zaniżonego poczucia własnej wartości.
  • "Na co czekasz? Rusz się!"- brzmi znajomo? Jeżeli tak, to zapomnij o tym zadaniu, bo jest ono niegrzeczne i pozbawione szacunku, a przecież chcesz, by Twoje dziecko było kulturalne i uprzejme. Rozkazy i nakazy mogą wywołać bunt i skłonić do przekory, zwłaszcza u starszych dzieci. Zamiast rozkazywać powiedz, czego jasno oczekujesz
  • "Jesteś jak Twój ojciec/matka" - naprawdę zależy Ci, by dać dziecku do zrozumienia, że jesteś z  kimś, kogo uważasz za idiotę, prostaka, lenia, bałaganiarza? W ten sposób poniżasz siebie, a dla dziecka nie wnosisz niczego. 
  • "Doprowadzasz mnie do szału/Przez ciebie boli mnie głowa/ Skończę w psychiatryku" - czy na pewno? Zdecydowanie nie dziecko, a tylko pewne jego zachowanie. A czasami, może słyszy te słowa niczego złego nie robiąc, tylko Ty masz zły humor, bo zdenerwował Cię szef, albo masz po prostu gorszy dzień? Poczucie winy, zwłaszcza nieuzasadnione, jest bardzo destrukcyjnym dla psychiki uczuciem. Przestań więc wzbudzać je w dziecku, by wymusić posłuszeństwo. Wyobraź sobie, że coś stanie się Tobie - jak myślisz, kto będzie się za to obwiniał?
  • "Jesteś na to za wolny/słaby/Nie dasz rady tego zrobić, nie potrafisz" - życzysz dziecku, by mu się nic nie udawało? To Twoja wiara w dziecko jest początkiem Jego wiary w siebie. To Ty odpowiadasz za to, jakie mniemanie będzie mieć o sobie Twoje dziecko w przyszłości. Zamierzasz do końca życia zdawać za dziecko egzaminy, załatwiać sprawy w urzędzie, szukać życiowych pasji czy partnera? Daj mu szansę! Powiedz: „Trudno, następnym razem się uda!”
Zapamiętaj Kochany Rodzicu - zanim powiesz dziecku coś, czego będziesz żałować, zastanów się 3 razy (tak też mówię do swojej nastoletniej córki, która w przypływie negatywnych emocji chce powiedzieć coś, czego będzie żałować). Większość tych słów wypływa z TWOICH problemów, nie dziecka. To najprawdopodobniej Ty nie potrafisz radzić sobie z emocjami, zwłaszcza negatywnymi, w konstruktywny sposób. Powodzenia!

2 komentarze

  1. Usłyszałam wszystkie te zdania od mamy przez całe 20 lat życia, i faktycznie, żadne nie przyniosło rezultatu, a jedynie "nauczyło" mnie jeszcze więcej przekory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ja też niektóre z nich słyszałam:) Najbardziej irytowało mnie, kiedy mówiłam, jaki stopień dostałam, a mama pytała mnie o inne dzieci... A jakie to ma znaczenie?:) Dlatego dzisiaj, jako mama nigdy o to nie pytam mojej córki.

      Usuń

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>