Drogie Panie - czy zdarzyło się Wam doświadczyć takiej sytuacji, w której odniosłyście wrażenie, że Wasz mężczyzna to człowiek z innego świata? A może miałyście wrażenie, że Wasz partner jest nieczuły, nietolerancyjny i w ogóle nie interesują go Wasze uczucia i problemy? Na pewno Was to spotkało, przynajmniej jeden raz... Dlatego mam dla Was dobrą wiadomość. Nie martwcie się moje Panie, kocha tak mocno, jak kochał, interesuje się tak bardzo, jak interesował, ale On po prostu nie zrozumiał Waszego zachowania... I biedaczek nie wie, jak zareagować, dlatego na wszelki wypadek przyjmuje strategię, która wydaje mu się najbardziej trafna w danej sytuacji. Siedzi cicho i czeka, aż Wam przejdzie:)
Tak naprawdę to nie wiem dla kogo jest ten post - dla kobiet, aby wiedziały, że panowie mają prawo nie zrozumieć, czy może jednak dla panów, aby wiedzieli, że to właśnie TEN moment i trzeba "odpowiednio" zadziałać, i nie zawsze musicie zrozumieć :) Ustalmy może, że jest to wpis dla NAS i dla WAS - wpis na "lepsze juto", zapraszam do lektury.
Tak naprawdę to nie wiem dla kogo jest ten post - dla kobiet, aby wiedziały, że panowie mają prawo nie zrozumieć, czy może jednak dla panów, aby wiedzieli, że to właśnie TEN moment i trzeba "odpowiednio" zadziałać, i nie zawsze musicie zrozumieć :) Ustalmy może, że jest to wpis dla NAS i dla WAS - wpis na "lepsze juto", zapraszam do lektury.
"Mogłeś się domyślić!"
Kobiety to specjalistki od odczytywania emocji. Mają ku temu naturalne predyspozycje, gdyż społeczeństwo od dzieciństwa trenuje je w tym, by były wrażliwe i wyczulone na potrzeby innych. Zatem często potrafią czytać między wierszami. Żadne słowo powiedziane innym tonem niż zwykle, żaden grymas na twarzy nie ujdzie ich uwadze. Są w stanie wyłapać wiele niuansów z rozmowy i często na podstawie szczątkowych informacji domyślają się prawdziwych uczuć rozmówcy. Niestety, w związku z tym, takiego samego zachowania oczekują od mężczyzn. A mózg mężczyzny jest skonstrowany w ten sposób, by reagować przede wszystkim na konkretne informacje. Kiedy więc kobieta mówi: "Wszystko w porządku", on odbiera informację o dokładnie takiej treści. I potem nie może zrozumieć, dlaczego ona jest obrażona, że poszedł oglądać mecz z kolegami a nie został z nią w domu...
Mówienie o uczuciach
Kobiety nie tylko są bardziej wyczulone na sygnały emocjonalne z otoczenia. Chętniej i z większą łatwością mówią o swoich emocjach. Wiąże się to z budową ich mózgu. Opowiadanie o swoich uczuciach jest też dla nich formą budowania bliskości. Dlatego takiego zachowania często oczekują również od mężczyzn. Tymczasem panowie są przyzwyczajeni do budowania relacji w sposób zadaniowy, a nie poprzez rozmowy o przeżyciach. Sami w ten sposób się nie komunikują i przychodzi im to trudniej niż kobietom. Często uważają, że opowiadanie o swoich uczuciach to tylko zbędne zawracanie głowy i roztkliwianie się nad sobą. Dlatego dziwią się, że dla kobiet to takie ważne.
"Ty mnie wcale nie słuchasz!"
Nie tylko komunikowanie uczuć, ale sama rozmowa (czytaj aktywne słuchanie) - bywa dla mężczyzn problematyczne. Kobiety są bardziej wrażliwe na bodźce z otoczenia. Więcej dostrzegają, więcej rzeczy wydaje im się ważnych. Dlatego podczas rozmowy skupiają się nawet na najdrobniejszych szczegółach omawianego tematu oraz wszystkich swoich odczuciach z nim związanych. Z łatwością przychodzi im napoczynanie kilku wątków, przeskakiwanie z tematu na temat i potem powrót do pierwszej sprawy. Tymczasem mężczyźni nastawieni są na odbiór konkretów. W gąszczu informacji po prostu się gubią, więc, jeśli kobieta nie przejdzie szybko do sedna bardzo często się wyłączają i przestają słuchać.
Płacz
Kobiecy płacz zazwyczaj wprawia mężczyznę w popłoch. Widząc łzy, zaczyna szukać ich źródła. Jeśli kobietę trawi jakiś problem, chcąc jej pomóc (i jak najszybciej zażegnać płacz) proponuje rozwiązanie. Tymczasem kobieta po prostu potrzebuje czasem się wypłakać, najlepiej w ramionach bliskiej osoby. Dopiero wtedy poczuje się lepiej i zacznie zastanawiać się, co dalej. Dawane w dobrej wierze rady zazwyczaj na nic się zdadzą. Dlatego niekiedy mężczyźni - widząc, że ich próby pomocy są bezowocne zaczynają po prostu bagatelizować płacz mówiąc, że nic się nie stało. Trudno również zrozumieć im łzy wywołane silnym wzruszeniem - pod wpływem filmu albo książki. Męski mózg nie jest tak bardzo wyczulony na bodźce emocjonalne jak kobiecy, dlatego panowie rzadziej roztkliwiają się pod wpływem bodźców z otoczenia. Poza tym, od dzieciństwa powtarza się im, że "chłopaki nie płaczą", zatem nauczyli się silnie kontrolować łzy w sytuacjach publicznych.
"Nigdy więcej tam nie pójdę!"
Kiedy kobiety doświadczają silnych emocji, zazwyczaj mają potrzebę mówienia o nich. I często te emocje znajdują ujście w stosowanym języku - pojawią się liczne wyolbrzymienia i mocne zwroty. To panie częściej stosują zwroty "nigdy" i "zawsze". A panowie? Ich umysł nastawiony na logiczne przetwarzanie informacji oraz w mniejszym stopniu wiążący treści werbalne z emocjami odczytuje wszystko dosłownie. Kiedy kobieta mówi "nie chcę", tak też mężczyzna ją rozumie. Zazwyczaj nie zakłada opcji, że zostało to wypowiedziane wyłącznie pod wpływem emocji albo jako reakcja na urażoną dumę. Potem dziwi się, że kobieta zmienia zdanie.
"Nie mam się w co ubrać!"
To największa zmora mężczyzn podczas wspólnych zakupów... Kobiece wyczulenie na szczegóły może utrudniać podejmowanie tego typu decyzji. Kobiety rozróżniają więcej kolorów i spostrzegają więcej szczegółów. W konsekwencji - więcej czasu zajmuje im przeanalizowanie, na ile dana opcja jest korzystna. Poza tym przywiązują znaczne większą wagę do wyglądu niż mężczyźni, a dobrze dobrany strój w większym stopniu wpływa na ich komfort psychiczny. Zatem zazwyczaj nie podejmą decyzji dopóki nie upewnią się, że rozważyły wszystkie możliwe warianty i wybrały najlepszy (czytaj - odwiedziły wszystkie sklepy w galerii handlowej). Męskie podejście ma charakter zadaniowy i wyznacza tu zupełnie inną strategię dokonywania wyboru. Sukienka ma być ładna i dobrze leżeć? Wybieramy pierwszą, która spełnia te kryteria i nie szukamy dalej.
Kwiatki i inne "niepraktyczne" prezenty
Kobiety uwielbiają być obdarowywana kwiatami (ale nie tylko 8 marca lub 14 lutego). Dla większości mężczyzn jest to niepojęte. Ich zmysł praktyczny nie pozwala im w pełni zrozumieć, skąd fascynacja czymś tak niefunkcjonalnym. Tymczasem kobiety, jako istoty wrażliwe na szczegóły i subtelne bodźce potrafią zachwycić się urodą kwiatów - delikatnym zapachem, bogatymi kolorami, tym, jak malowniczo prezentują się w wazonie. Wzbudza to w nich szereg pozytywnych uczuć. Poza tym kwiaty mają znaczenie symboliczne, tak ważne dla kobiet. Właśnie dlatego, że nie pełnią żadnej ważnej funkcji praktycznej, obdarowywanie nimi ma wymiar szczególny. Stanowią ekspresję uczuć, mówią o zaangażowaniu partnera (tak, tak...). Tymczasem wielu mężczyzn jest przekonanych, że najlepiej okażą kobiecie uczucia robiąc dla niej coś użytecznego, albo kupując nowoczesne żelazko...
Pomogłam?:) Mam nadzieję, że po tej lekturze będzie Wam łatwiej, ale nie starajcie się na siłę zrozumieć - my kobiety tak mamy :) A na zakończenie mam dla Was kilka popularnych memów:
święta prawda, wszystko prawda, tylko, żeby jeszcze umieć te prawdy wykorzystać w prawdziwym życiu
OdpowiedzUsuń