środa, 30 marca 2016

Bijemy rekordy... Czyli o co chodzi z tym czytaniem?

8 komentarzy
Lubicie czytać książki? Ja uwielbiam! I lubię też mieć te książki na własność, poukładane równo na półkach... Mam też taką tradycję, że co miesiąc (zaraz po otrzymaniu wynagrodzenia) idę do księgarni ze swoją córką i szukamy naszych nowych książek, które albo mamy już upatrzone, albo wyboru dokonujemy dopiero w księgarni. Uwielbiam ten moment, kiedy wracamy do domu, kładziemy książki na stole i zasiadamy do nowości... Niestety, nasza tradycja nie pomogła bardzo w raporcie opublikowanym przez Bibliotekę Narodową. W tym roku, pobiliśmy rekord nieczytania!
 
Rok 2014 przyniósł trochę optymizmu - po książkę sięgnęło (według Instytutu Książki) 42% Polaków. Niestety... ta bajka skończyła się w roku 2015 - bo w tym roku już tylko 37% Polaków przeczytało przynajmniej jedną książkę. To bardzo smutny wynik. I niestety ta liczba ma już swoją  historię - na przestrzeni ostatnich lat liczba osób, które nie przeczytały ani jednej książki, oscylowała wokół 60 proc. Z najnowszego raportu Biblioteki Narodowej wynika, że ani jednej książki nie przeczytało w zeszłym roku ponad 63 proc. Polaków... (w badaniu uwzględniono osoby powyżej 15 lat). Nie tylko nie czytamy dla przyjemności, ale także nie rozwijamy się w ten sposób zawodowo. Analizy mówią, że nawyk czytania wynosimy z domu, tymczasem rodzice coraz mniej czytają swoim dzieciom. 
  • Ponad 20 milionów Polaków nie przeczytało w 2015r. żadnej książki 
  • To najniższy wynik w historii badań czyli od 1992r.
  • W większości krajów Europy poziom czytelnictwa to ponad 50 proc.
Aż 18 proc. badanych deklaruje, że nigdy nie czytało książek, a 57 proc., że sięgali po nie tylko w szkole. 2,4 mln dorosłych Polaków czytanie uważa za stratę czasu. Coraz mniej korzystamy także z bibliotek, chociaż samorządy inwestują w nowoczesne placówki. Najwyższy odsetek czytelników był po stronie osób z wyższym wykształceniem. Czytelnictwo jest także wyższe wśród kobiet. Wyraźny spadek czytelnictwa nastąpił 10 lat temu. W porównaniu do roku 2000 czytelnictwo zmalało obecnie najwyraźniej wśród mężczyzn i osób młodych. Największym zainteresowaniem cieszą się powieści, zwłaszcza romanse, sensacje i fantastyka. Najczęściej wymienianym autorem w 2015 roku był (podobnie jak w poprzednich latach) Henryk Sienkiewicz. Badanie udowodniło środowiskowe uwarunkowanie czytania: czytelnicy wychowują się i obracają przede wszystkim wśród innych czytelników. A większe zaangażowanie czytelnicze, jak i codzienne przebywanie wśród czytelników wiążą się z wyższą pozycją w hierarchii wykształcenia, większym zadowoleniem z własnej sytuacji zawodowej i większą stabilnością zatrudnienia.
Książki czytane przez czytelników, o ile nie pochodzą z domowego księgozbioru, z reguły są pożyczane od znajomych lub kupowane. Na drugim miejscu znalazły się książki wypożyczone z bibliotek oraz prezenty książkowe. Najważniejszym powodem korzystania z bibliotek publicznych jest dostęp do książek, które w inny sposób byłyby trudne do zdobycia, w dalszej kolejności liczy się pomoc bibliotekarza, atmosfera biblioteki jako miejsca oraz fakt, że organizowane w niej wydarzenia i aktywności są nieodpłatne. Główne uzasadnienia dla niekorzystania z bibliotek publicznych to nieodczuwanie takiej potrzeby oraz możliwość zaspokojenia większości potrzeb informacyjnych i lekturowych w internecie. Na dalszych miejscach znalazły się zarzuty dotyczące przestarzałych i nieaktualizowanych księgozbiorów oraz obawa prze płaceniem kar za niezwrócone w terminie książki.

Czytanie książek wymaga nabycia specyficznych kompetencji oraz długotrwałego i powtarzalnego treningu, czemu sprzyja właściwe wsparcie otoczenia rodzinnego. Pasjonatom książek stosunkowo łatwo jest przekazać tę postawę dzieciom i wychować kolejnych czytelników, podobnie rodzicom z wyższym wykształceniem i większymi zasobami kapitału kulturowego. Nie oznacza to jednak że nie można „ukształtować” przyszłych czytelników książek w środowiskach o niskich zasobach kapitału kulturowego i przewadze osób nieczytających. W takich sytuacjach, istotnymi czynnikami równoważącymi mniejsze wsparcie ze strony rodziny okazały się: możliwość korzystania z biblioteki, pozytywny wpływ nauczyciela oraz intensywny trening czytelniczy w postaci sumiennego czytania lektur szkolnych oraz nieobowiązkowych książek dla własnej przyjemności.
Badanie odnosiło się też do blogów i co ciekawe, blisko jedna czwarta użytkowników internetu czyta blogi. A największą popularnością cieszą się blogi o tematyce hobbystycznej, w dalszej kolejności te poświęcone ciału, zdrowiu i sportowi. Zainteresowanie blogami społeczno-politycznymi zadeklarowała tylko jedna piąta czytelników blogów.
CO PO BADANIU?
Priorytetami Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa ma być zakup nowości wydawniczych do bibliotek publicznych, inwestycja w infrastrukturę bibliotek oraz zakup nowości do bibliotek szkolnych. W ciągu pięciu lat na realizację programu ma zostać przekazanych 669 mln zł, z czego 435 mln pochodzić będzie z budżetu państwa (a reszta od samorządów).

A jak to wygląda u Was? Lubicie czytać książki? Jakie najbardziej i ile średnio rocznie czytacie książek? Chętnie dowiem się więcej, piszcie śmiało. Jeżeli nie czytacie też napiszcie i koniecznie dlaczego :) Nikogo nie oceniam i nie mówię kto lepszy - pytam, bo chcę poznać Wasze zdanie :)
A lubiących czytać zapraszam na wpisy z etykietą: KSIĄŻKI

8 komentarzy

  1. Wg mnie niechęć do książek bierze się z 1. lektur szkolnych - nieaktualnych, nieciekawych, i chyba nikt nie lubi być do niczego przymuszany 2. po co otwierać książkę, skoro jest internet? On wyszuka szybciej! Ma to dobre i złe strony, aczkolwiek lista lektur - moim zdaniem - powinna obejmować mniej wieszcza narodowego, a więcej nowszych pozycji, nawet ten przerabiany fragmentarycznie Orwell w calosci by liceastom nie zaszkodzil.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi lekturami, to rzeczywiście coś jest nie tak. Moja córka też nie lubi czytać tego, co musi:) A normalnie czyta bardzo dużo. W Stanach, lektury poznają właśnie fragmentarycznie i na podstawie tych fragmentów piszą rozprawki i dyskutują na ich temat lekcjach, często też te fragmenty odczytywane są podczas lekcji.

      Usuń
  2. Uwielbiam czytac, zawsze uwielbialam i nie rozumiem, ze ktos nie lubi. Czytam mniej niz kiedyś tylko ze wzgledu na brak czasu ale nadal jest to koło 30 ksiązek rocznie myślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny wynik :) dziękuję za komentarz i pozdrawiam

      Usuń
  3. Jestem żółty na wykresie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. lubie czytać, czytam duzo, jestem żólta na wykresie , dziwią mnie te wynika gdyż codziennie w drodze do i z pracy widzę mnóstwo osób czytających książki , ebooki , gazety w metrze, skmce i tramwaju .moje dzieci zapisane są do dwóch bibliotek i bardzo chętnie wypożyczają książki
    zatem gdzie są ci co nie czytają???
    pozdrawiam
    iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może widzisz ich wciąż z tą samą książką?:) Albo jazda nie pozwala im na szybkie czytanie?:) Ja nie lubię czytać w drodze do pracy, wolę obserwować świat i ludzi:) Ale jak jadę gdzieś dalej, to zawsze czytam i często czytam na głos, aby słyszał też mój mąż i córka - jeżeli jest to książka, która może ich zainteresować.

      Usuń

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>