Dzisiejszy post zapoczątkuje serię postów - wywiadów. W pierwszej części, moją bohaterką jest Izabela Kędzierska-Woźniak, która z pasji do ubrań i ludzi została Stylistką.
W zdobyciu umiejętności pomógł Izie certyfikat uzyskany podczas szkolenia prowadzonego przez Justynę Krawczyk. Iza doskonale zdaje sobie sprawę, że wygląd wpływa na nasze samopoczucie i na to, jak odbiera nas otoczenie. Chciałaby, aby ludzie czuli się świetnie z tym, jak wyglądają. Dobry wygląd to często najlepszy sposób osiągania założonych sobie celów – zarówno zawodowych jak i prywatnych. Zapraszam na wywiad z Izabelą.
W zdobyciu umiejętności pomógł Izie certyfikat uzyskany podczas szkolenia prowadzonego przez Justynę Krawczyk. Iza doskonale zdaje sobie sprawę, że wygląd wpływa na nasze samopoczucie i na to, jak odbiera nas otoczenie. Chciałaby, aby ludzie czuli się świetnie z tym, jak wyglądają. Dobry wygląd to często najlepszy sposób osiągania założonych sobie celów – zarówno zawodowych jak i prywatnych. Zapraszam na wywiad z Izabelą.
Iza, jakie są najważniejsze wyróżniki Twojego stylu?
Aby móc odpowiedzieć na to pytanie, muszę przytoczyć moją życiową maksymę "Twoje ubranie decyduje o tym, jak widzi cię świat", zwłaszcza dziś - gdy kontakty międzyludzkie są takie szybkie. Moda jest błyskawicznym językiem. Zatem pierwszym wyznacznikiem mojego stylu jest dodawanie pewności siebie, lubię pokazać, że mam do siebie szacunek, ubraniem manifestuję część samej siebie, a co najważniejsze ma ono pozytywnie wpływać na moje samopoczucie - bo ubieram się dla siebie, nie dla innych. Zwracam uwagę na jakość tkanin, z których uszyte jest ubranie, dbam o detale i dodatki i nigdy nie wychodzę z domu bez makijażu, nawet o 6 ranom kiedy jadę do pracy pociągiem. Ubrania mam zawsze starannie wyprasowane, zwłaszcza koszule (mam taki specjalny krochmal w sprayu) i spodnie. Podsumowując - można stwierdzić że jest to elegancja podkreślająca mój szacunek i akceptację samej siebie.
Gdzie szuka swoich inspiracji modowych?
Najcześciej oglądam pokazy mody, biorę udział w targach modowych, czytam gazety i wielką skarbnicą wiedzy jest oczywiście internet - blogerki modowe czy sklepy internetowe. Moja miłość do mody rozpoczęła się w okresie studiów, kiedy szukając wymówek aby uciec przed nauką do sesji oglądałam godzinami pokazy mody słynnych domów mody, potrafiłam spędzić cały dzień przed telewizorem - najbardziej lubiłam pokazy sukienek, strojów kąpielowych i oczywiście bielizny od Victorii Secret (pierwszym sklepem, jaki odwiedziłam będąc w USA był właśnie sklep VICTORIA'S SECRE , wydałam w nim całką sporą sumkę pieniędzy).
A gdzie najchętniej robisz zakupy modowe?
Wszędzie można znaleźć perełkę modową, ale najbardziej lubię zakupy w małych lokalnych butikach, z dala od centrów handlowych, bo tam zawsze znajduję coś wspaniałego i niepowtarzalnego, lubię też zakupy we włoskich butikach - tam kupuję zawsze sukienki - te koronkowe i jedwabne. Mam też swoje ulubione sieciówki, do których zawsze zaglądam będąc na zakupach: Simple, Pretty One, Taranko, Royal Collection ,Tatuum, Doroty Perkins i Only. Na mojej modowej mapie znalazły się też ostatnio butiki polskich projektantów.
Czy to, co jest w polskich sklepach, odpowiada polskim sylwetkom? Na kogo najłatwiej jest kupić ubranie?
Polski rynek modowy jest bardzo bogaty i różnorodny - każda sylwetka ubierze się modnie, stylowo i gustownie. Na kogo najłatwiej jest kupić ubranie? Najłatwiej mają kobiety, które mają 170 cm wzrostu - wybór dla nich jest największy - gdyż ubrania są szyte według szablonów a rozmiar zmienia się w odniesieniu do wymiarów bioder, biustu czy talii, bardzo rzadko uwzględnia się czynnik wzrostu. Tęsknię za sklepami typu Moda Polska i Telimena - tam ubrania na półkach i wieszakach były poukładane według wzrostu a potem według rozmiaru. Mam nadzieję, że polscy projektanci powrócą do uwzględniania wzrostu w swoich projektach.
Jak ubierasz się na co dzień?
Odpowiedź jest prosta - elegancko i stylowo z uwagi na charakter pracy biurowej. Uwielbiam sukienki, marynarki i spódnice. Zawsze w pracy zmieniam buty na szpilki - dopasowane do ubrania. Na co dzień noszę garnitury, sukienki i marynarki . Po pracy lubię nosić spódnice, swetry i spodnie z dobrego materiału, niekoniecznie dżinsy .
Lubisz projekty niszowych polskich projektantów?
Bardzo lubię polską odzież i polskie projekty - są ciekawe inspirujące i stanowią wielką konkurencję dla światowych marek. Czekałam na powrót i rozkwit polskiego przemysłu odzieżowego i wreszcie jest :) Naprawdę jest w czym wybierać!
Jakie są Twoje ulubione dodatki?
Bezkonkurencyjnie na pierwszym miejscu stawiam apaszki, szale i chusty - uwielbiam je i mam ich całkiem sporą kolekcją - prawie w każdym kolorze. Na drugim miejscu jest biżuteria i przede wszystkim bransoletki - cenię sobie wyroby Li Lou i Apart. Trzecie miejsce to skórzane rękawiczki - mam ich 5 par (w różnych kolorach).
Twoje ulubione kolory i fasony?
Co do kolorów to lubię chyba wszystkie kolory, nie boje się eksperymentować z łączeniem kolorów. Lubię kolory łagodne i stonowane przełamywać mocnymi akcentami. Jeśli miałabym wybrać, to na pewno wszystkie odcienie szarości, granaty i róże. Co do fasonów - to zdecydowanie jestem zwolenniczką klasycznych i prostych fasonów, bez przepychu i nadmiaru ozdób.
Czy jest coś, czego nigdy byś na siebie nie założyła?
Wyznaję zasadę - "Nigdy nie mów nigdy", ale na chwilę obecną mam taką jedną rzecz, na którą nie spoglądam i po którą póki co nie sięgnę - są to białe kozaki
Iza, bardzo dziękuję za interesującą rozmowę. Na koniec, poproszę jeszcze o radę dla moich Czytelników. Jak poczuć się dobrze w eleganckicj stylizacjach?
Jak mówiła Coco Chanel "Moda przemija a styl pozostaje" - zatem zasada numer jeden - podkreślamy atuty, a tuszujemy wady. Każda kobieta ma mnóstwo pięknych części ciała, które może pokazać i przy wyborze odpowiedniej stylizacji trzeba koniecznie o nich pamiętać. Trendy mody przemijają i nie można im ulegać bezgranicznie, oznacza to, że zawsze trzeba pamiętać o tej zasadzie - wówczas będziemy modnie ubrane a nie przebrane. I nie bójmy się kolorów! Kolory nie dodają ani kilogramów ani lat - a w deszczową porę też wypada założyć jasne spodnie, spódnicę czy też płaszcz. I pamiętajcie - czas jesienno zimowy też potrzebuje kolorów a nie tylko czerni, szarości i granatu. Bardzo dziękuję za rozmowę, pozdrawiam czytelników bloga Smak i Styl Życia.
Też się cieszę ,że polska moda nabiera rumieńców. Wreszcie mozna coś znaleźć dla siebie (powyżej 50).
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post - czekam na więcej
OdpowiedzUsuńSmak i Styl życia - BARDZO DZIĘKUJĘ ZA CUDOWNY WYWIAD , bardzo się ciesze ,że miałam okazje pracować z Tobą i opisać swoją pasję , którą realizuję na co dzień , wszystkim gorąco polecam blog Smak i Styl życia . Pozdrawiam Na Stylowo by IKW
OdpowiedzUsuń