poniedziałek, 9 lutego 2015

Co, gdzie, kiedy? Czyli o Walentynkach bez Walentynek - propozycja prezentów z potrzeby serca

Brak komentarzy

"Co, gdzie, kiedy?" to seria postów okazjonalnych, odpowiadających na 3 proste pytania.

Jest luty. Przed nami 14 dzień tego miesiąca, czyli dzisiaj będzie o propozycjach prezentów bez okazji, nie tylko na ten Dzień Zakochanych. Trochę komplikuję, prawda? Celowo. Zaraz się wszystko wyjaśni.
Obchodzicie ten dzień? Świętujecie? Dajecie sobie z tej okazji prezenty?
Ja nie obchodzę tego dnia, nie lubię świętować czegoś, co powinno być standardem (podobnie mam z 31 grudnia). Ale lubię dawać prezenty i to właśnie to jest powodem, że piszę o prezentach bez okazji, prezentach od serca, o prezentach z powodu codziennej miłości i troski.
Jeżeli tak, jak ja nie obchodzicie Walentynek, to możecie ten post potraktować, jako zwyczajną propozycję prezentów dla ukochanej osoby lub prezentów od siebie dla siebie (bo takie też warto dawać) - nie z okazji Walentynek, ale tak po prostu, tak z potrzeby serca. 
Natomiast jeżeli świętujecie (szanuję to, nie namawiam do nieświętowania), to macie przygotowaną ściągawkę.

CO - MIŁOŚĆ
GDZIE - WSZĘDZIE
KIEDY - CODZIENNIE

To może jeszcze na koniec wyjaśnię, dlaczego tego dnia nie świętuję.


Nie chcę tylko tego dnia poświęcać ukochanej osobie więcej uwagi i swojego czasu, chcę to robić codziennie. A przyznaję, że jest to trudna sprawa. Obowiązki, praca, zajęcia domowe... Jednak dbam o to, abyśmy potrafili się zatrzymać, złapać za rękę czy przytulić - tak normalnie, bez tej czerwonej komercyjnej otoczki. Nie potrzebuję do tego święta.
Lubię, kiedy nasza miłość jest zwyczajna a jednocześnie wyjątkowa. Lubię, kiedy możemy być dla siebie sobą. Szanuję za szczerość, kaprysy, spontaniczność i wszystkie wady. Tego samego oczekuję w zamian. Kocham... codziennie.


Brak komentarzy

Prześlij komentarz

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>