czwartek, 12 lutego 2015

Co, gdzie, kiedy? Czyli ujemne kalorie. Tylko w Tłusty Czwartek - przepisy i recenzja

Brak komentarzy
Dzisiaj mam dla Was bardzo smakowity post, który spełni swoją rolę jako post z serii: "Co, gdzie, kiedy?", "Kulinaria" i "Książki".

CO - Tłusty Czwartek
GDZIE - gdzie, tylko zapragniesz ;)
KIEDY - czwartek (jak co roku)

Słyszałam, że pączki zjedzone w ten dzień posiadają ujemne kalorie;). Ale tylko w ten dzień i tylko pączki lub faworki. Nie odmawiajcie sobie tej przyjemności i koniecznie zasmakujcie się w tej słodkiej tradycji. Tłusty Czwartek bez pączka, to jak Boże Narodzenie bez choinki. 
A jeżeli macie ochotę na pączki własnej roboty, to mam dla Was kilka przepisów z książki "Moje Wypieki i Desery" Doroty Świątkowskiej (autorki bloga Moje Wypieki). Ale zanim przejdę do przepisów, to kilka zdań wstępu o samej książce.
Książek kucharskich mam coraz więcej. Ale przyznam szczerze, że w domu nie jestem Panią Domu, dla której największą przyjemnością jest gotowanie, nie mam na to czasu. Chociaż lubię w kuchni eksperymentować i spędzać w niej wolny czas, tak bez MUSZĘ i POWINNAM
Kiedy kupuję książkę kucharską, najczęściej o jej wyborze decydują piękne zdjęcia. I tak było z książką "Moje Wypieki". Pierwsze, co przyciąga, to okładka. Zaglądasz do środka, a tam cudownie skomponowane ilustracje. A strony z przepisami kolorowe i dostosowane do dania na ilustracji obok. Oglądasz i masz ochotę pójść do kuchni i samodzielnie przyrządzić te wszystkie smakołyki! Książka została podzielona na kilka rozdziałów - duży plus za czytelność. Każdy przepis jest opatrzony w niezbędne informacje, takie jak składniki (ogólnie dostępne - kolejny plus) i dokładna instrukcja wykonania.  Przepisy są proste i na różne okazje- kolejny plus. Bardzo fajnym elementem jest indeks na końcu książki (alfabetyczny, rzeczowy) oraz przeliczniki kuchenne. Cóż więcej wymagać od książki kucharskiej? 
Podsumowując, książka "Moje wypieki i desery" to cudowny element mojej biblioteki z książkami kucharskimi. Jest to jeden z ładniejszych egzemplarzy, jakie posiadam. To niezrównany niezbędnik dla każdego smakosza! Wszystkim, którzy lubią eksperymentować w kuchni, polecam tę pozycję.
A teraz przechodzę do głównego tematu. Poniżej przepis na tradycyjne pączki z różą, oczywiście z opisanej przeze mnie książki.

Pączki z nadzieniem różanym i lukrem
Składniki na około 34 sztuki:
  • 800 g mąki pszennej + około 50 - 70 g do podsypywania
  • 14 g drożdży suchych lub 28 g drożdży świeżych
  • pół łyżeczki soli
  • 100 g drobnego cukru do wypieków
  • 1,5 szklanki mleka
  • 4 duże jajka
  • 2 żółtka 
  • 100 g masła, roztopionego
  • 3 łyżki ekstraktu z cytryny lub pomarańczy*
Dodatkowo:
  • konfitura z róży do nadziania***
  • lukier lub cukier puder do oprószenia
Mąkę pszenną przesiać, wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw zrobić rozczyn**). Dodać pozostałe składniki i wyrobić, pod koniec dodając rozpuszczony tłuszcz. Wyrabiać kilka minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne (starając się nie dosypywać mąki, mimo iż ciasto będzie się kleić, polecam wyrabiać mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego). Wyrobione ciasto uformować w kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1,5 h).
Po tym czasie ciasto wyjąć na oprószony mąką blat. Rozwałkować na grubość 1 - 1,3 cm i szklanką o średnicy 7 cm wykrawać pączki (można je w tym momencie nadziać konfiturą różaną). Odkładać je na stolnicę oprószoną mąką, ponownie przykryć i odstawić do podwojenia objętości (około 20 - 25 minut; pączki powinny być dobrze napuszone, ale nie przerośnięte). 
Po wyrośnięciu smażyć pączki w głębokim tłuszczu rozgrzanym do temperatury 175ºC, z obu stron. Po usmażeniu odkładać na bibułkę do odsączenia. Nadziewać konfiturą różaną przy pomocy rękawa cukierniczego i tylko, jeśli nie nadzialiście ich podczas formowania. Jeszcze ciepłe polukrować.

Lukier:
  • 1 szklanka cukru pudru
  • 3 łyżki gorącej wody
Cukier puder utrzeć z wodą do gładkości. Gęstość lukru regulować przez dodatek wody lub cukru. Do pączków na zdjęciach użyłam rzadkiego lukru. Ilość lukru na tą ilość pączków prawdopodobnie trzeba będzie podwoić.

Metoda dla maszynistów:
Wszystkie składniki na ciasto umieścić w maszynie do chleba w kolejności: płynne, sypkie, na końcu drożdże. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta 'dough' (około 1,5 h), po czym ciasto wyjąć, krótko wyrobić i dalej postępować według powyższego przepisu. Uwaga: w maszynie wyrabiać ciasto tylko z połowy składników, ze wzg na dużą ilość ciasta.
* zamiast można dodać 50 ml wódki, rumu lub spirytusu.
** rozczyn z drożdży świeżych wykonujemy według instrukcji zawartych w notce o cieście drożdżowym.
*** konfitura różana z płatków lub owoców róży bywa rzadka, warto ją wymieszać z marmoladą różaną twardą, a także zmiksować blenderem, by bez problemu przechodziła przez tylkę do nadziewania pączków.

Smacznego :-)
Jeżeli macie ochotę na więcej smakołyków, to zapraszam Was na blog mojewypieki.com, gdzie znajdziecie przepisy m.in. na:

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>