NIC TAK NIE ZMIENIA POSTRZEGANIA ŚWIATA JAK PODRÓŻE!
Dzieci w podróży bardzo często postrzegane są jak kula u nogi. Bo nudzą się podczas podróży, marudzą, chorują, ograniczają czasowo. Wiem z własnego doświadczenia, że wszystko zależy od odpowiedniego nastawienia rodziców, a nie dziecka. A rodzinne podróże mogą stać się sposobem na życie i pomagają rozwijać pasję wszystkich członków rodziny.
Nasze podróże podzielone są na dwa rodzaje: "slow" i "fast". Na ten pierwszy rodzaj jeździmy zawsze we trójkę, na drugi wspólnie ustalamy i częściej wyjeżdżaliśmy sami, bez córki (mamy ten komfort, że ma z kim w tym czasie zostać). Ale weszliśmy już w okres, kiedy Martynka dorosła do wersji "fast" i zaczniemy planować takie podróże dla naszej trójki. Dzięki temu podziałowi, mamy porównanie, jak wyglądają podróże z dzieckiem i bez dziecka. I przyznam szczerze, że podróże z dzieckiem nie są wcale gorsze od tych bez dziecka.
Podróż z dzieckiem na pewno wymaga planowania, przewidywania "awarii" i z pewnością większego bagażu. Podczas takiej wspólnej podróży konieczna jest rezygnacja z życia nocnego, czy zwiedzanie niebezpiecznych miejsc. Dlatego do USA, na naszą pierwszą objazdówkę, pojechaliśmy sami. Niestety, wielokilometrowe wędrówki w upale nie wchodziłyby w grę z Martynką. Istotne jest też to, że dziecko zmienia optykę takiej podróży. Nie zobaczymy tak dużo i tak szybko, jak w podróży bez dziecka, ale z pewnością zobaczymy świat z nowej, a często zaskakującej perspektywy - perspektywy dziecka. Należy pamiętać też o tym, że podczas podróży z dzieckiem nie można za bardzo przywiązywać się do planu. Bo najważniejszą sprawą jest zgranie się z rytmem dziecka, które czasami potrafi skutecznie wywrócić nasz plan do góry nogami. Dlatego warto obserwować dziecko, słuchać i pytać, jak się czuje. A kiedy zauważymy, że dziecko jest niespokojne lub znudzone, to zatrzymać się w miejscu, gdzie dla dziecka jest przyjemnie i ciekawie, gdzie poczuje się bezpiecznie. Ważną sprawą jest też zdrowie - należy pamiętać o ubezpieczeniu zdrowotnym, podstawowych lekach, ubraniach dostosowanych do pogody. Ważne są też posiłki, najlepiej w podobnych porach dnia. Nie ma co panikować - dziecko w podróży jest tym samym dzieckiem, co dziecko w domu, tylko zmieniamy otoczenie. Artykuły niezbędne dla dziecka są dostępne na całym świecie.
Martynka podróżuje od urodzenia. Przemierza świat różnymi środkami komunikacji. Czas z punktu A do punktu B najczęściej przesypiała, była dzieckiem stworzonym do podróżowania. Nigdy nie narzekała, że się jej nudzi. Zwiedzamy z nią Polskę i świat. Byliśmy już razem we Francji, w Holandii, w Chorwacji, w Czechach, w Niemczech, w Hiszpanii, w Austrii i Grecji.
Martynka jest dzieckiem fotografujących podróżników, dlatego ma okazję brać czynny udział w realizacji naszych marzeń i przy okazji spełniać swoje. Dla nas podróżowanie to po prostu część życia, a ostatnio to nawet codzienność. Fajnie nam się razem podróżuje. Podczas podróży, poznajemy się wzajemnie, mamy dla siebie dużo czasu, jesteśmy zrelaksowani i mamy czas na szaleństwa. A szczęśliwe dziecko, to dziecko spokojnych i szczęśliwych rodziców. Natomiast szczęśliwi rodzice robią to, co kochają.
Dlaczego warto podróżować z dzieckiem? Bo podróżowanie pozytywnie wpływa na nasze dzieci. Szczególnie na te najmłodsze, których rodzice decydują się na wyjazd w kluczowym dla ich rozwoju okresie. Dzięki podróżom, dzieci są bardziej otwarte, nie boją się ludzi, nie dziwią się widząc inny kolor skóry czy słysząc obcy język. Łatwo znoszą wszystkie zmiany i nie boją się nowych sytuacji. Chętnie też próbują nowych rzeczy. Ryszard Kapuściński mówił, że "Najlepsza droga do poznania świata prowadzi przez zaprzyjaźnienie się ze światem". Dzięki podróżom, Twoje dziecko będzie umiało jednym uśmiechem zdobyć serca przyjaciół na całe życie. Będzie lubiane dzięki swoim umiejętnościom zrozumienia innych i empatii. Będzie wiedziało, że ludzie mogą być bardzo różni, mogą różnie wyglądać, mieć różny kolor skóry. Twoje dziecko będzie widziało w świecie pozytywy i wyzwania, zamiast problemów, będzie umiało szczęśliwie żyć, mając mniej. Bo spotka na swojej drodze wiele dzieciaków, bawiących się tylko kamykami i spojrzy z głębszą refleksją na swoje zabawki w domu. Nauczy się odróżniać rzeczy ważne, od tych, które w podróży (i w życiu) są tylko zbędnym ciężarem, przez który chodzi się wolniej. Szybko zrozumie wagę nauki języków i dzięki temu nowego języka będzie się uczyć łatwiej i szybciej. Dowie się, że uśmiech w każdym języku jest taki sam. Dziecko doświadczy tęsknoty i radości z powrotów. Oprócz tych zalet, jest jeszcze coś, co dla mnie jest najważniejsze - wspólne podróżowanie zbliża rodziców i łączy całą rodzinę. To zasługa wspólnych doświadczeń, a finalnie - wspólnych wspomnień.
Kochamy swoje dzieci, jesteśmy dumnymi rodzicami, chcemy dla nich jak najlepiej, pragniemy, aby wyrosły na mądrych, odpowiedzialnych i szczęśliwych ludzi. Kupujemy im edukacyjne zabawki, wozimy dodatkowe zajęcia, zapełniamy ich czas rozwojowymi atrakcjami. Ale często zapominamy, że w tej trosce o przyszłość naszych dzieci, zabrakło najważniejszego - CZASU - dla siebie, dla dziecka, dla męża... Dlatego wspólna podróż jest najlepszą szkołą dla naszego dziecka. I nie musi to być zagraniczna wyprawa, czasami wystarczy wyruszyć kilkanaście kilometrów od domu, gdzie nie ma naszej codzienności, pracy, gdzie po prostu pobędziemy razem... Martynkę bardzo cieszy ten nasz "tryb podróżnika". Jest pewna, że podczas podróży ma rodziców na własność i jest taka szczęśliwa, kiedy chlapie się w wodzie i buduje zamki z piasku. A ja widzę opaloną buźkę, przyjazny uśmiech i ciekawskie oczy. Dzięki tym podróżom, Wasze relacje z dzieckiem będą mocniejsze - bo to, co łączy ludzi to przecież czas spędzony razem w różnych okolicznościach, a potem wspólne wspomnienia. To Ty będziesz "nauczycielem", który pokaże swojemu dziecku świat, przygody, szczęście, świecące słońce, deszcz. Dzięki tym "lekcjom", Twoje dziecko będzie wiedziało dużo więcej o świecie. Będzie ciekawe, będzie chętnie zadawało pytania i szukało praktycznych rozwiązań w każdej sytuacji. A w głowie będzie miało podstawy historii, kultury, religii, zachowań, jedzenia i życia. A potem będzie mogło podjąć świadomą decyzję o tym, co zrobi z tą wiedzą w życiu.
Drogi Rodzicu - nie przegap swego życia i dzieciństwa swojego dziecka. Ono się już nigdy nie powtórzy. Bądź rodzicem dziecka, które podróżowało.
Jeżeli macie ochotę zobaczyć więcej naszych zdjęć z podróży, to zapraszamy na blog Photo-Atelier.
rewelacyjny post, zgadzam się ,że podróże z dziećmi są bardzo potrzebne całej rodzinie . zdjęcia super oddają klimat miejsc i relacje rodzinne .
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Zapraszam do obserwowania bloga, czytania i komentowania. Pozdrawiam :)
UsuńPodróż z dzieckiem to poznanie czegoś więcej niż własne oczy i uszy :)
OdpowiedzUsuńpięknie napisane :)
Usuń