Trochę prywatnie będzie i poza planem bloga, ale przecież to mój blog, więc może być i prywatnie i tak, jak zechciałam ;) W końcu to ważne wydarzenie w moim życiu... Chciałam się podzielić z Wami, że dzisiaj 40 rocznicę ślubu obchodzą moi Rodzice. I z tej okazji chciałam ich Wam przedstawić (no bo gdyby nie Oni, nie byłoby mnie i tego bloga).
O moich Rodzicach mogłabym napisać bardzo dużo dobrego. Na pewno są Rodzicami obecnymi, ogarniającymi wszystkie możliwe fronty - a mają co ogarniać:) Są Babcią i Dziadzią na 500% - mają 5 wnucząt i naprawdę ich kochają a nam (ich rodzicom) bardzo pomagają.
Co doceniam najbardziej? Chyba to, że pozwalali mi iść swoją drogą i szanowali moje wybory. Oczywiście nie było tak kolorowo i nie ze wszystkimi się zgadzali, ale zawsze wyrażali swoje zdanie, szanując jednocześnie moją odmienność. I za to im naprawdę dziękuję. Dzięki temu, że miałam szansę pójść własną drugą, jestem tu, gdzie jestem :) Popełniałam błędy ucząc się życia na swój sposób, ale wiedziałam, że w krytycznych sytuacjach mogę zawsze zwrócić się do Rodziców.
Nie chcę koloryzować na "różowo" i pisać, że mam idealnych Rodziców, bo ani nie ma domów idealnych, ani idealnych rodziców (dzieci też). Wychodzę z założenia, że nawet jeżeli się pokłócimy (nieważne jak bardzo), to rodzicem czy córką jest się na całe życie. To się nie kończy z chwilą otrzymania dowodu osobistego, z chwilą założenia własnej rodziny. I wierzę, że tak będzie zawsze.
A na zakończenie krótkie życzenia dla Rodziców, bo wiem, że czytacie mój blog:
Z okazji święta Waszego składam Wam życzenia
"Wszystkiego najlepszego",
Moi rodzice wczoraj obchodzili 45 rocznicę ślubu...pięknie napisałaś :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję - wszystkiego dobrego dla Twoich Rodziców :)
Usuń