środa, 16 września 2015

Jestem bogata w czas, bo pracuję po to, aby żyć - nie odwrotnie

2 komentarze
Pracuję w korporacji. Dzisiaj zaczynam właśnie 13 rok pracy u tego samego pracodawcy. I muszę przyznać, że przeszłam w tej firmie prawdziwą szkołę życia. Nie dlatego, że jest ciężko (chociaż lekko też nie jest), ale dlatego, że bardzo dużo się nauczyłam, i co najlepsze - cały czas mam czego się uczyć. I to nie są tylko rzeczy, które wykorzystuję w pracy w korporacji. Nauczyłam się tam żyć… Zrozumiałam, jak ważne jest oddzielenie życia prywatnego od pracy - i nie ważne jak bardzo lubi się swoją pracę. Bo pracujemy po to, aby żyć, a nie żyjemy, aby pracować! Dlatego między innymi jestem blogerką. Bo blog jest dla mnie szansą na zdobywanie energii po pracy, jest też czasem, kiedy odpoczywam po ciężkim dniu.
Lubię swoją pracę, uwielbiam pracować z ludźmi, ale mam pełną świadomość, że praca jest tylko częścią życia i dbam o to, aby spędzać prywatny czas na fantastycznych rzeczach. I mogę też głośno powiedzieć, że dzięki moim decyzjom, jestem bardzo bogatym człowiekiem. I nie chodzi mi o pieniądze czy posiadany majątek. Jestem bogata w czas!
Każdego dnia budzimy się tak samo bogaci - mamy dokładnie tyle samo godzin dzisiejszego dnia, co wszyscy inni na Ziemi - wszyscy jesteśmy równi. Ale to, czy zostaniemy bogaczami, zależy już tylko od nas - warto te godziny dobrze wykorzystać. Bo czas to waluta, którą możemy zainwestować w swoją przyszłość lub wydać na dzisiejsze przyjemności. Zapamiętajcie: pieniądze reprezentują wartość, ale są tylko kawałkiem papieru lub plastiku, czasami tylko cyframi na monitorze. Nie są materialne. To tylko nasze przyzwyczajenie. Już wyjaśniam, co konkretnie mam na myśli. Ale zanim to zrobię, to zadam pytanie: Jak często denerwowaliście się lub uśmiechaliście na powiedzenie "Pieniądze szczęścia nie dają"? Zdarzało się, prawda? Ja do pewnego czasu odpowiadałam na to zdanie: "Nie dają, ale bardzo pomagają". Dzisiaj już wiem, że to nie pieniądze decydują o moim szczęściu, ale czas. Bo tak naprawdę, kiedy płacę za zakupy, to faktycznie płacę swoim czasem - czasem, który poświęciłam na zarobienie tych papierowych pieniędzy, czasem, który poświęciłam na dojazd do sklepu, czasem, który tracę np. na lotnisku, w oczekiwaniu na samolot do Nowego Jorku.
Niestety, większość z nas wydaje cały swój czas na pracę. Nadgodziny, czasem nawet weekendy. I myślą, że się bogacą... A tak naprawdę są bardzo biedni. Płacą swoim czasem za coś, co sprawia, że są zmęczeni, niewyspani, zestresowani i oddalają się od swoich rodzin i przyjaciół. Jedzą bezwartościowe jedzenie, które powoduje choroby. Kupują drogie ciuchy, meble i samochody, których prawie nie używają, bo nie mają kiedy - przecież cały swój czas wydają na pracę. I wciąż powtarzają „Nie mam czasu…” A praca, jeśli jest stresująca, oznacza krótsze i gorsze życie. To samo jeśli nie masz czasu, aby zjeść zdrowe i wysokiej jakości posiłki lub jeśli nie będziesz spędzać czasu na świeżym powietrzu. Czy naprawdę możliwość kupienia sobie najnowszego gadżetu co sezon jest tego warta? 
Inaczej postępują ci, którzy znają wartość swojego czasu. Nie spotkacie ich w biurze po godzinach, chyba, że praca sprawia im przyjemność (ale też znają umiar). Mają świetne relacje z bliskimi, bo chcą mieć i mają dla nich najwięcej czasu. Spotkacie ich w podróży - zwiedzają świat albo zwyczajnie odwiedzają rodzinę czy znajomych, czasami samotnie spacerują po interesujących zakątkach świata. Mogą nie mieć dużo pieniędzy, ale są bogatsi niż znani biznesmeni. I sami też mają dużo do zaoferowania.
I nie mów: "Takie mamy czasy". To Ty decydujesz o swoim życiu. Fakt, że ja mogę sobie pozwolić na podróże po świecie, nie wynika z tego, że mieszkam w dużym mieście i dużo zarabiam, ale wynika tylko i wyłącznie z moich świadomych wyborów.  Nie zarabiam bardzo dużo, ale na pewno  dużo oszczędzam i żyję według prostych zasad, staram się też przewidywać ryzyko. No i mam też swój plan na życie. Sami widzicie, nie jest to nic nadzwyczajnego, wystarczy tylko zrobić kilka kroków:
  1. Może warto zrobić sobie listę marzeń lub wyznaczyć sobie cele, może warto określać priorytety i potrzeby? 
  2. Warto policzyć ile pieniędzy potrzebujecie miesięcznie, aby realizować swoje cele czy marzenia. Jaka minimalna kwota miesięczna jest Ci potrzebna? Może się okazać, że to wcale nie jest tak dużo, jak myślisz. 
  3. Zacznij maksymalnie oszczędzać pieniądze – jeśli masz określone cele i marzenia, chwilowa zmiana komfortu nie będzie trudna. 
  4. Ułóż prosty plan swojego życia – kiedy oszczędzania, kiedy marzenia, kiedy podróże albo dom?
Zapamiętaj - Twoja praca to tylko praca, a po niej jest właśnie to, co nazywasz życiem. Praca ma zapewnić Ci fundusze, aby to życie prowadzić, ale nie możesz poświęcać dla niej swojego życia. Oddzielenie pracy od życia prywatnego jest czymś niezwykle ważnym w dzisiejszym świecie, który jak szalony goni za… tak naprawdę za NICZYM. 
Przestań żyć by pracować, zacznij pracować, aby żyć! Jedyna osoba, jaka ma prawo decydować o Twoim losie to Ty.

2 komentarze

  1. Jak najbardziej się zgadzam! Nie chodzi tylko oto, żeby całe swoje życie skupiać na pracy, są inne cenniejsze wartości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety ale często gonimy za pieniędzmi by mieć wymarzone życie a potem okazuje się że nie mamy czasu żyć. Fajny artykuł. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

ARCHIWUM BLOGA

.
=async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"/script>